Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-07-2018, 10:28   #88
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Helena z zaciekawieniem obserwowała starcie Shee'ry z czarodziejem, ciekawa jak kobieta rozegra sprawę. Ocena Shee'ry wydawała się trafna. Mimo wszystko postanowiła się wtrącić nim sytuacja eskaluje i oboje narobią sobie wstydu przed zleceniodawczynią.
- No to teraz usłyszałeś co trzeba zrobić Ivorze. Lepiej jej pomóż zamiast stroić fochy; nie za to ci płacą.

Nim mag zdążył jej odpowiedzieć odwróciła się do Elely.
- Czy tym lasem opiekują się jacyś druidzi? Wiesz coś więcej o tym kamieniu?

Przypuszczała, że niziołki opowiadały o menhirze w czasie ich pobytu w wiosce, ale dobra pamięć nie była jej najmocniejszą stroną. Jej mentor kpił często, że całą energię wkłada w zapamiętywanie świętych tekstów i na spamiętanie innych spraw nic już nie zostaje. Helenie odpowiadał jednak taki układ; w końcu po to została kapłanką, a nie - dajmy na to - historykiem.

Swoją drogą Ivor niechcący poruszył dość ważną sprawę. W drużynie nikt nie dowodził. Nawet Elely nie mogła być uważana za przywódcę najemników. Ba, raczej to niziołka oczekiwała od nich podejmowania krytycznych decyzji na podstawie ich najemniczego doświadczenia. Przecież po to ich zatrudniono. Póki co brak dowódcy nie był problemem, ale mógł się nim stać w najbliższym czasie, zwłaszcza że ekipa wydawała się składać z dwóch skrajnych typów osób - tych, co lubili się rządzić oraz tych, którzy bali się wziąć odpowiedzialność za najprostsze nawet decyzje. Nie zapowiadało to owocnej współpracy...

 

Ostatnio edytowane przez Sayane : 05-07-2018 o 10:30.
Sayane jest offline