Z poleceniem Olafa Esmond nie zamierzał dyskutować. Co prawda uważał, że Olaf i Kargul powinni byli wrócić z nimi do obozu, ale Olaf wyglądał na bardzo upartego.
- Przekażemy komu trzeba co trzeba - odparł.
Przekazał pod opiekę sir Erskine'a kolejne trofea, a sam wziął na ręce śnieżnego leoparda, którego przed momentem szkieletowaty rycerz uwolnił ze szklanej pułapki. Biedny zwierzak był zagłodzony i ważył tyle, co przerośnięty kociak.
- Do zobaczenia w obozie - powiedział, kierując się w stronę wyjścia z więzienia. |