Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-07-2018, 20:44   #417
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Fortenhaf – dzień szósty, ranek, cdn…


Oskar von Hohenberg nie był w stanie przekonać Herberta Dröge, Ulrykanin strącił jego ramię i nawet się nie obejrzał. Słowa Roela zwyczajnie zignorował, akolita nadal myślał, że może wydawać polecenia kapłanowi, zamiast wykonywać jego rozkazy. Po raz kolejny stracił w oczach sługi boga wilków, zimy i bitewnego szału.
- Ulryk jest ze mną, a czy wilk boi się stada owiec? Walcz z Chaosem gdziekolwiek się objawi! Padną błagać o przebaczenie, albo ich krew zabarwi bruk na czerwono. Czas na karę i rzeź owiec! - W przeciwieństwie do szlachcica nie starał się być cicho, a jego głos z pewnością dotarł do ludzi zgromadzonych na placu.
Za kapłanem ruszył jednak tylko Erich von Kurst oraz Hannes Hebel. Który przeklną głośno, splunął i dobył broni. Rycerz wzrokiem poszukiwał pielgrzyma, widział go, ale ten trzymał się z tyłu. Ludzie zgromadzeni na placu chronili go, a sam kultysta nie zamierzał powielić błędu Grety.
- Przyjmijcie wiarę w Siewcę! – rozkazał pielgrzym. Ulrykanin przyśpieszył, zaczął głośno odmawiać hymn Ulryka i uniósł broń do góry. Motłoch nie zląkł się, zwarł szyki. Ludzie dobyli pałki, noże. Było pewnym, że zaraz w ruch pójdą kamienie i bruk.
- Kurwa, nie ustąpią. - Pesymistycznie zawyrokował kapitan straży.


Sytuacja zdawała się trudna, a bohaterowie zdecydowali się podzielić swoje wątłe siły na dwie części. Pierwsza, mniejsza skupiła uwagę kultystów na sobie, druga miała zamiar wykorzystać ich poświęcenie. Prowadzeni przez Sveina znaleźli się bezpiecznie na tyłach ratusza, nikt nie zagrodził im drogi. Jedynie trzy sporej wielkości szczury pierzchły na ich widok. Drzwi zdawały się zamknięte, jedyne odgłosy jakie słyszeli dochodziły z placu/z frontu budynku. W oknach nie było widać żadnych świateł, ale było tak jak mówił Svein, przez jedno z nich powinno dać się wejść do środka.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline