Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-07-2018, 13:35   #204
Gryf
 
Gryf's Avatar
 
Reputacja: 1 Gryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputację
Zdolność racjonalnego analizowania wracała bardzo powoli. Byli na tyłach domu, zaułek był dobry jako kryjówka na teraz, ale na dłuższą metę nie nadawał się nawet by bezpiecznie zostawić w nim zwłoki Haselhoffa. Szeroki na pięć metrów, spoojnie pozwalał na przejechanie tu samochodem dostawczym - mackowate monstra nie miałyby najmniejszego problemu by ich tu dopaść.

Spojrzenie w górę. Dach sięgał nieco ponad linię muru ale kończył się w zasadzie równo z linią budynku, nawet gdyby sie tam dostali, szanse przeskoczenia dla Patricka były żadne.

Za nimi jeden stwór zastąpił tego przed chwilą wysadzonego w powietrze (dało się je zabić, Patrick skwapliwie odnotował ten fakt w głowie), drugi popędził za grupą uciekinierów na plażę. White pokuśtykał do przeciwległego rogu budynku i ostrożnie wyjrzał. Żadnych stworów. Tonące w deszczu boisko i korty tenisowe. Dalej za ścianą deszczu majaczył budynek kręgielni.

- Czysto. - Oznajmił cicho Triple Kayowi, po czym ponownie złapał zwłoki Nocnego Jeźdźca pod jedno ramię. Wskazał głową kierunek wzdłuż muru na północ. Dom nie był bezpieczny, mur był nie do sforsowania, droga na plażę była odcięta, przejście w poprzek całego otwartego terenu do północnej bramy zdawało się samobójstwem. Trasa wzdłuż muru w kierunku kręgielni wydawała się jedyną sensowną szansą na choćby pozorne schronienie.
 
__________________
Show must go on!
Gryf jest offline