Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-07-2007, 15:33   #131
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Phalenopsis, Cmentarz w dzielnicy Żebraczej

- Zaczyna się robić ciekawie. Jaką mam pewność, że mnie nie zabijesz i po prostu nie weźmiesz sobie berła? Albo jaką ty masz pewność, że ja dam ci to czego chcesz? Przydałoby się każdej ze stron jakieś zabezpieczenie - zakończył Mildran głębokim oddechem swój monolog.
- Śmiesz wątpić słowom krasnoludzkiego szlachcica?!.. Mój panie, podważasz mój honor. Ratuje cię tylko twa niewiedza.- starzec wybuchł gniewem. Po chwili zaś dodał. - Wiedz, jednak, że ty oszukać mnie nie jesteś w stanie. Rozpoznam podróbkę bez problemu. A dla ciebie berło równie bezużyteczne jak dla Arsiviusa. Co zaś do zapłaty, to sie nie martw.. Nie jestem sveardzkim bankierem i potrafię być hojny.
Krasnolud przysiadł na najbliższym cmentarnym kopcu. Prawa dłonią potarł swoja siwą brodę w zamyśleniu. Mildran obserwował ten zabieg z pewną odrazą połączoną z chora fascynacją. Prawa ręka krasnoluda była wysuszona i pokryta pomarszczoną i wysuszoną skórą. Przy tym cała ta zmumifikowana kończyna, pokryta była rzędami magicznego pisma, w których to elf rozpoznał zaklęcia.
- Może i masz rację chłopcze.. Ale na razie, nie podałeś nawet ceny za współpracę. Co do zabezpieczenia.. Hmmm.. To masz jakiś pomysł na to zabezpieczenie?- spytał krasnolud.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline