Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-07-2018, 12:26   #32
Hawkeye
 
Hawkeye's Avatar
 
Reputacja: 1 Hawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputację
USS Praha - Gabinet Kapitana


Oficer popatrzył na dowodzącego okrętem z lekkim zdziwieniem po czym potrząsnął głową
-Nie uważa pan chyba, że jeżeli nawet istnieje jakiś spisek … to wszyscy oficerowie ochrony są w nim zamieszany. Nie jestem w stanie panu przydzielić więcej ochrony, to pan ma jej najwięcej z naszych okrętów - przerwał na chwilę ponownie składając podpis na podanym mu właśnie PADDzie nim oddał go niewidocznej w tym kadrze osobie.
-Co do drugiej pana prośby. Jeżeli uważa pan to za konieczne mogę przydzielić do pana parę śledczych z naszej stacji. Mogą poprowadzić śledztwo w czasie lotu. Jeszcze raz pragnę podkreślić, że nie możemy sobie pozwolić na żadne opóźnienia - przerwał gdy dowódca Pragi po wstukaniu odpowiednich komend wysłał mu raport głównej inżynier. Zmarszczył brwi jakby zastanawiając się nad czymś, w końcu jednak popatrzył wprost na swojego rozmówcę
-Rozumiem, w jakiej sytuacji się pan znalazł. Jak już mówiłem, proszę zrobić wszystko aby nie było zbędnych opóźnień. Prace muszę zakończyć się najszybciej jak to możliwe. Oczywiście proszę zakończyć diagnostykę jak i wymianę. Poinformuję pozostałych zainteresowanych o zaistniałej sytuacji. W razie czego proszę bezpośrednio kontaktować się z działem operacyjnym stacji. Poinformuję ich, że macie najwyższy priorytet napraw i dostaw -

USS Praha - Maszynownia


Ekipy naprawcze posuwały się do przodu. Diagnostka przeprowadzana przez komputer dobiegła końca. Diagnostyka podstawowa, wyglądała dobrze. Większość parametrów znajdowała się w normie. Dopiero szczegółowa diagnostyka odbiegała od idealnego stanu jaki został podany w instrukcjach. Nikt nie miał prawda podejrzewać, że coś z tymi systemami było nie tak. Lidia Spojrzała po raz kolejny na ekran komputera zbierający i porównywujący cały komplet danych. Skrzywiła się lekko widząc kolejne meldunki i podświetlane połączone podzespoły. Patrząc na kolejne zaznaczone systemy, które jej inżynierowie uznali za konieczne do wymiany i obserwując listę zniszczeń na drugim okręcie, była już pewna, że czekał ich ten sam los, gdyby tylko weszli w zbyt szybki Warp. Uszkodzone systemy, zbyt bardzo zgrywały się z symulowanymi uszkodzeniami. Pewne różnice które występowały komandor zrzucała na sposób eksploatacji tych dwóch okrętów. W końcu pojawiła się długo wyczekiwana wiadomośc, główny przekaźnik zaczął migać na pomarańczowo, co oznaczało moment rozpoczęcia jego sprawdzania. Przez kilkanaście minut Lidia co chwilę rzucała nerwowe spojrzenie na ekran, mając nadzieję, że był w porządku. “Czerwony” pomyślała gdy zmienił kolor. A jednak, nie nadawał się do użytku. Wpisała kilka komend podsumowujących. Wyglądało to na kilkanaście godzin pracy, zakładając, iż wszystkie elementy były dostępne od ręki, co mogło być głównym problemem obecnie dla nich. Pozytywem było to, że ich wymiana powinna dać im całkowite bezpieczeństwo, przynajmniej od strony sprzętowej.

Stacja Kosmiczna/USS Praha
-Następnym razem Komandorze. Miejmy nadzieję, iż w bardziej spokojnych okolicznościach. Obawiam się, że nie była najlepszą gospodynią. Mam nadzieję, że pozwoli mi to pan nadrobić? Gdy następnym razem zawitacie na stację zapraszam na Raktajino i może mały lunch? Opowie mi pan o wrażeniach z granicy - uścisnęła mu dłoń uśmiechając się szybko. Mimo tylu lat doświadczeń, tylko żywotów Trillowi ciężko było ją rozszyfrować. Choć był pewien jednego, w zaproszeniu z pewnością nie chodziło jedynie o zawodową ciekawość. Musiało to jednak poczytać.

Powrót na statek minął mu bardzo szybko. Wchodząc na pokład zauważył zwiększony ruch. Na jego gust zbyt wielu załogantów przebywało na okręcie. Skierował najpierw kroki do swojego gabinetu przy izbie chorych. Gdy tylko otworzyły się drzwi zauważył dwóch inżynierów rozmawiających z lekarzem dyżurnym i udzielającym im pomoc pielęgniarce. Wiedziony ciekawością wyszedł na zewnątrz.
-Dzień dobry komandorze Socar - mówiąc to mężczyzna odwrócił się. Był wysoki, miał ciemną, hebanową skórę i długi zarost. Chwilę Namorowi zajęło przypomnienie sobie jego nazwiska. Doktor Kelly był nowym chirurgiem, wcześniej służył kilka lat jako lekarz na jednej z przygranicznych kolonii. Był chyba bardziej przyzwyczajony do cywilnych pacjentów i warunków, ale wszakże przydziałów się nie wybiera
-Proste złamanie nogi. Za kilka chwil regenerator powinien zakończyć pracę - powiedział nim jego przełożony zdążył o cokolwiek zapytać.
-Wygląda na to, że inżynierowie robią jakąś poważną kontrolę na dolnych pokład. Na jednego z naszych pacjentów spadła klapa, którą otwierał. Szczęście w nieszczęściu tylko na nogę. - Trill rzucił krótkie spojrzenie dwójce załogantów. Obecnie “operowany” wcale nie wyglądał na szczęśliwego z tego powodu, na pewno nie czuł się też taki. Drugi stał obok niego czekając aż personel medyczny zakończy swoją pracę.
 
__________________
We have done the impossible, and that makes us mighty
Hawkeye jest offline