Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2018, 10:01   #193
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Utworzony magicznie cyklon był całkiem niezły. Ialdabode musiał przyznać przed samym sobą, że jest pod wrażeniem możliwości białej magii. Nie miał jednak czasu podziwiać spektaklu, bowiem akcja, która niemal stała w miejscu momentalnie przyśpieszyła wyrzucając ich podmuchem ognistej kuli. Ialdabode wyskoczył w powietrze podkulając nogi dwoma fikołkami przeskoczył nad towarzyszami niesiony podmuchem magicznego wybuchu. Wylądował z bronią gotową do ataku.
- Nie ma sensu trzebić populacji doków, spadamy - syknął do reszty. Nie miał ochoty na wchodzenie w morderczy taniec ze zbirami, ani ze strażnikami. Narobili sobie biedy nieprzemyślaną decyzją zgarnięcia "Gabrysi", a potem ataku na magazyn i teraz trzeba było jakoś z tego wybrnąć. Zabicie zbirów byłoby rozwiązaniem, ale nie w sytuacji, gdy na głowie są jeszcze strażnicy.



Niestety cała sprawa ponownie wyglądała niezbyt optymistycznie, psując po raz kolejny plany Ialdabode. Mężczyzna westchnął szukając najlepszej drogi ucieczki.







 
psionik jest offline