Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-07-2018, 13:39   #191
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Sprawy przybierały niezbyt korzystny dla nich obrót, jednak Berdych nie był od myślenia. Urodził się by działać, nawet kosztem własnego zdrowia i śmierci. W zasadzie i tak nie mieli wiele do stracenia, a on w życiu zrobił już swoje. Orcze nasienie zapłodniło już niejedną dziewoję w tym pieprzonym świecie czy tego chciała czy też nie!

Jako pierwszy podniósł się po przejściu fali uderzeniowej spowodowanej przez wyrzuconą kulę ognia.. Na wpół żywy herszt dokerów fajczył się nieznacznie. Jednak to nie było największym problemem, hersz z ogniem był za pan brat.- Bierzcie śmiecia! - odezwał się do reszty - Ja spróbuję tych zatrzymać! - rzekł i zrobił jak obiecał.

Na powrót skierował się w stronę zbirów i posłał im pod nogi wyjebistą kulę ognia jako magiczny cyngiel znał się na magii bojowej. Wielki mistrz berdysza był w stanie roznieść osobiście przy pomocy swej ulubionej broni.

W ten sposób pełen nadzieii liczył na to, że grupa przebije się przez pipkowatych strażników i umknie z mniejsca zdarzenia, a ci widząc co się stało ze zbirami sami zwiną odwagę w kieszeń i ulotnią się stąd czym prędzej. Jeśli jednak by się tak nie stało, nikt nie powie, że Berdych nie miał wielkich jaj.
 
Feniu jest offline  
Stary 09-07-2018, 21:02   #192
Ryo
 
Ryo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputację
Po wyjściu od Doktura, gdy wataha wyszła na zewnątrz, tak się fartownie złożyło, że Cienia nie trzeba było szukać po okolicy. Przez ich pobyt kręcił się pod jakąś pobliską rynną, wyraźnie zdenerwowany. Nic dziwnego, w końcu bezpodstawnie jakieś cholerstwo wyrzuciło go z gospody jak jakiegoś głupiego bezpańskiego psa. Z tym, że Gabrysia nie mogła nic na to poradzić, bo nie była żadnym magiem i nie znała sposobności, żeby przeszmuglować Cienia do środka, ale to wiele nie dało. Demon miał ewidentne pretensje do swojej „właścicielki” za to, że przez nią musiał jak debil siedzieć na zewnątrz. Przez co nie odzywał się do niej ani do momentu zajścia, ani podczas bitwy ani po tym, jak dwa oddziały udało się mocno przetrzebić.
Lecz poza tym Cień nigdzie nie uciekł. Nadał był poharatany, bo nie miał możliwości korzystania z usług znachora. Tylko nawet gdyby mógł, to czy koleżkom chciałoby się łożyć jeszcze na jednego załoganta?

Po pociachaniu paru matołów, co to nie mogło znaleźć drogi do Pacanowa, R. spojrzała to na resztki niedobitków, to na herszta bez nogi, to na orka, który stwierdził, że się poświęci. No dobra, skoro tak chce, to niech rozpierdala. Gabrysia nie czuła potrzeby mu przeszkadzać, chociaż... gdyby miała emocje tak jak każdy normalny człowiek, to by się natychmiast sprzeciwiła poświęceniu Berdycha. W takich momentach do Gabrysi docierało, że faktycznie jest coś z nią nie tak... ale świat był jeszcze bardziej pojebany niż ona, więc można było przejść spokojnie do następnych kolei rzeczy.

- Teraz to możesz taszczyć tego herszta, jak chcesz i robić z nim co chcesz – blondyna zwróciła się do Vince'a, mając w pamięci to, że on i ork to się tak lubią jak pedalskie elfy i konserwatywne krasnoludy, które takiego pedalstwa nie tolerowały. Ale świadomością rasizmu „Tony'ego” i orka nie dzieliła się z resztą bandy. Ona miała zamiar tylko torować drogę przez niedobitków czym się dało (domyślnie to w tany szły noże, ale gdyby się zgubiły, to zawsze można było pożyczyć od dogorywającego zbira czy puszki coś troszkę lepszego do cięcia na wieczne nieoddanie).

Reszcie też pozwoliła działać. Zresztą z nią podążała, bo to oni mieli wiedzieć, gdzie chcą leźć. A Cienia, nie było sensu wołać. Ani oponenty nie musiały o nim wiedzieć, a i mrocznemu jakoś boczenie się na nią jeszcze nie przeszło. Ważne, że nie będzie się na razie palić do demolki, chociaż gdyby chciał, to mógł sobie pomęczyć jakiegoś draba nie od nich, ani że daleko od nich nie ucieknie.


Atuty: tancerz śmierci, urodzony zabijaka
Cieniu nie będzie się palił do mordowania, musi sobie hape oszczędzić na potem.

 
__________________
Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't.

Na emeryturze od grania.
Ryo jest offline  
Stary 10-07-2018, 10:01   #193
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Utworzony magicznie cyklon był całkiem niezły. Ialdabode musiał przyznać przed samym sobą, że jest pod wrażeniem możliwości białej magii. Nie miał jednak czasu podziwiać spektaklu, bowiem akcja, która niemal stała w miejscu momentalnie przyśpieszyła wyrzucając ich podmuchem ognistej kuli. Ialdabode wyskoczył w powietrze podkulając nogi dwoma fikołkami przeskoczył nad towarzyszami niesiony podmuchem magicznego wybuchu. Wylądował z bronią gotową do ataku.
- Nie ma sensu trzebić populacji doków, spadamy - syknął do reszty. Nie miał ochoty na wchodzenie w morderczy taniec ze zbirami, ani ze strażnikami. Narobili sobie biedy nieprzemyślaną decyzją zgarnięcia "Gabrysi", a potem ataku na magazyn i teraz trzeba było jakoś z tego wybrnąć. Zabicie zbirów byłoby rozwiązaniem, ale nie w sytuacji, gdy na głowie są jeszcze strażnicy.



Niestety cała sprawa ponownie wyglądała niezbyt optymistycznie, psując po raz kolejny plany Ialdabode. Mężczyzna westchnął szukając najlepszej drogi ucieczki.







 
psionik jest offline  
Stary 10-07-2018, 18:42   #194
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
- I ty mi to łaskawie proponujesz, dziewucho? - Parsknął do Gabrysi oblizując wargi. Vince skłonny był spierdalać zwłaszcza, że ork postanowił się podłożyć. Każdy obecny mógł zaświadczyć o jego brawurowym frajerstwie. Można było je dodatkowo wykorzystać.
- Nie macie szans, lamusy. Spierdalajcie w drugą stronę - ryknął grubas na dokerów.
- Albo podetnę mu gardło - dodał podnosząc kadłubka za związane ręce i zamierzając się nań nożem.

Zamiaru zabójstwa zamierzał poniechać tak czy inaczej. Zbyt wielka była dlań pokusa przesłuchania istoty żywej. W tym celu trzeba było pilnie dostać się na łajbę zwinnego pirata.


Poza atutami postaci:
Osrani po pachy czyli połowa padła w kilka sekund
Mają maga, do chuja!
Ej no, stójcie, bo serio mi zajebią wujka

 
Avitto jest offline  
Stary 11-07-2018, 00:58   #195
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Berdych rozkręcał się moi mili. I to na całego. Kolejna kula ognia eksplodowała rozrzucając zbirów.
Tymczasem Vince rozpoczął fazę negocjacji, choć przez wybuch wystąpiły problemy komunikacyjne. Ale odpowiedź na jego ofertę nadeszła. Tyle, że z innej strony niż się spodziewał.
- Nie, czekaj! On jest wart 10 tysięcy. Chcieliśmy go wam zabrać i sami odebrać kasę, ale… możemy się dogadać - powiedział sierżant strażników. - A tamtych wspólnie wyrżniemy, to podniesie wasze notowania.
Iladaboda szybko przeskanował sierżanta i stwierdził, że ten nie kłamał. Co więcej wykrył, że uważał, iż pracują dla tajnych służb królewskich. W końcu mieli konie z królewskiej stajni, a przecież nie jeździliby na kradzionych, prawda?

Nim nasi herosi zdołali odpowiedzieć dobiegł ich uszy złowieszczy trzask i zgrzyt. Przez ścianę kamienicy po prawej przebiegło pionowe pęknięcie. Zaczęło rozgałęziać się na boki. Parę sekund później pierwszy kawał muru spadł na bruk wzniecając kłęby kurzu. Cień, cały szary spojrzał z kolejnym wyrzutem na R.
Niedobitki zbirów widząc, że i architetura sprzysięgła się przeciw nim wycofali się wykrzykując słowa, których tu przytoczyć niepodobna. Wyrażali też chęć rychłego spotkania i pogłębienia stosunków, niekoniecznie w zgodny z anatomią sposób.

Naszym herosom także nie pozostało nic innego, strażnicy wycofali się, wciąż dzierżąc broń ale nie wykonując agresywnych ruchów. Dzięki czemu nasi bohaterowie także mogli odsunąć się z zagrożonego terenu. I zrobili to na czas, kolejny kawał ściany spał odsłaniając kawał pomieszczenia w kamienicy.


Jako, że Vince zabłysnął swoją akcją, to uznałem, że R i Iladabode nie będą się przebijać przez chcących dogadać się strażników. Miałem rację?



Tymczasem Wróbel
Dwa noże pomknęły wirują. Wróbel czuł pewien niepokój, wszak nie wyjaśnił natrętom, iż źle czynią. Nie dał im do myślenia! Wąsik odbił nóż mieczem i splunął na pokład. Bródka nawet nie drgnął. Prawie. Gdyby Kuba wtedy mrugnął nie ujrzał by szybkiego niczym wąż ruchu ręki. Gnojek złapał nóż.
- Chcemy tylko tego wyszczekanego koguta, odwołaj ludzi kapitanie, a nikt nie zginie - powiedział Bródka. Ale albo Kuba poruszył serce kapitana, albo ten był na tyle uczciwy, że postanowił trzymać z tym, który wykupił jego długi.
- Brać ich!
Ledwie przebrzmiały te słowa, a trzech marynarzy padło na pokład. Nikt poza Kubą nie zobaczył wirujących wcześniej metalowych gwiazdek. Wasik zwarł się z atakującymi marynarzami, próbowali go osaczyć, ale gdy tylko wydawało się, iż zaraz się uda, ten wskakiwał reling, czy wykorzystywał olinowanie w sposób jakiego nie powstydziłby się i Wróbel.

Ale skoro jesteśmy przy wróblu, ten miał pełne ręce roboty. Bródka nie wykazywał tyle finezji i gracji co Wasik. On był po prostu nieludzko szybki. Lekki miecz błyskał tylko odbijając kordelasy marynarzy i trafiając bezbłędnie w gardła czy oczy. Prawdziwy fechmistrz.
Poczucie obowiązku zmusiło Kubę do staniecie przeciw Bródce. Nie było sensu niepotrzebnie tracić marynarzy.

Zwarli się raz i drugi, ostrza krzesały iskry, pirat zmylił fintą Bródkę i z wydawałoby się niemożliwego zgięcia nadgarstka ciął. Były tylko trzy osoby mogące zablokować cięcie Lamara. Pierwsza był sir Roland, u którego podpatrzył ów trik Wróbel. Drugą oczywiście Kuba, trzecią zaś ów Lamar, który ponoć nauczył swojego cięcia tylko sir Rolanda.
- Ech, słowo szlachcica... - powiedział Bródka - … Roland zarzekał się, że nikogo nie nauczy mojego cięcia.
Kontra była błyskawiczna, już w połowie ruchu Kuba wiedział, że dał się zwieść. Ostrze gładko przeszło na wylot.
“To nawet nie boli” pomyślał Kuba. Ale po chwili dotarło do niego co się stało i poczuł ból w sercu.
- Trzy stówy za kurtkę - mruknął - i od razu dwie dziury. Dobrze chociaż, że to tylko draśnięcie i mało krwi.
Przytrzymał ramieniem ostrze i dziabnął sztyletem. Bródka Lamare prawie zablokował cios przedramieniem. Prawie. Czubek ostrza sięgnął prawego bicepsu.

Wąsik - rozprawa z marynarzami zajmie mu pewnie z turę, chyba że słabe rzuty będzie miał to ze dwie.
Bródka - draśnięty
Wróbel - draśnięty, gdyby nie atut byłoby dużo gorzej.

 
Mike jest offline  
Stary 11-07-2018, 11:40   #196
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
- Stoi! - Rzucił Vince ponad tłumem obserwując, jak dokerom kupa zstępuje do majtek. Wciąż zachowywał ostrożność.
 
Avitto jest offline  
Stary 12-07-2018, 10:54   #197
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Akcja Berdycha była udana, a ten rozpadający się budynek to już skutek uboczny niezłego wybuchu, co zrobić, ważne że bandziorom pospadały gacie, a strażnicy chcą się dogadać. On sam jednak nie miał zamiaru oddawać herszta w ręce straży.
 
Feniu jest offline  
Stary 12-07-2018, 15:49   #198
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
- Niestety potrzebujemy go żywego - Ialdabode z bronią nadal gotową do ataku zwrócił się do strażników - ale jak tylko skończymy, to możecie go zabrać. Potrzebujemy tylko pewnych informacji - Mężczyzna czujnie obserwował otoczenie spod kaptura. Nie uśmiechało mu się pakowanie w pułapkę. Nie wyczuwał co prawda fałszu w słowach strażnika, ale nie znaczyło to, że w okolicy nie było kolejnych grupek zabijaków.
~ Gościu nie kłamie ~ odezwał się do reszty ~ Wyciągnijmy z niego co się da, a potem kupmy sobie strażników ~



 
psionik jest offline  
Stary 12-07-2018, 21:01   #199
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Eldred nie zamierzał czekać, aż budynek zwali mu się na głowę. Szybko ewakuował się na z góry upatrzone pozycje, czyli ta skąd pojawili się dokerzy. Czekał aż kumple i kumpela ruszą cztery litery i wreszcie wszyscy pójdą do portu, by na łajbie w spokoju omówić co dalej i ewentualnie przesłuchać więźnia.
 
Komtur jest offline  
Stary 12-07-2018, 21:38   #200
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Fechtując niczym mistrz rapiera został ranny, ale nie stracił animuszu.
- A tak w ogóle, to o co chodzi? Może byśmy to obgadali? I cóż to za maniery? Wskakiwać na czyjś statek i zabijać marynarza, on akurat przypadkiem nic nie zrobił... - zapytał Kuba i czekał, kiedy negatywne atuty sytuacyjne, takie jak mój miecz utknął w bebechach wyszczekanego koguta, nec hercules..., czy bełt w plecach zadziałają w końcu na wrogów.
Oczywiście, nie byłby sobą, gdyby ograniczył się do czekania na innych. To on miał być tu gwiazdą. Może i tamten tańczący z relingami był kiedyś marynarzem, ale ten, z którym sam Kuba walczył był po prostu utalentowanym w sztuce walki szczurem lądowym. Pirat zamierzał to wykorzystać. Czy to w sytuacyjnym ataku, gdy kołysząca pokładem większa fala zachwiałaby na chwilę przeciwnikiem, czy przecinając linę, by odpadający od wiatru żagiel machnął reją w głowę wroga. Może wśród paladynów były jakieś dodatkowe punkty za uczciwą walkę, ale wśród piratów przyznawano je za spryt. No dobra, za swego rodzaju honor też. Nie zamierzał zabijać przeciwnika, jeśli tylko dowie się o co chodzi.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 15-07-2018 o 22:37.
hen_cerbin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:04.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172