Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2018, 12:29   #202
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wszystko szło aż za dobrze. A w takim przypadku zawsze rodzi się pytanie "Co się sypnie...?"
I garść wątpliwości zrodziła się i w głowie Berwyna, gdy wreszcie dotarli do miejsca, gdzie, zapewne, zebrali się wszyscy poplecznicy Nadanidusa.
No, prawie wszyscy, bo paru powędrowało w objęcia Mitry, a jeden, związany, raczej nie mógł wydostać się z piwnicy.
Problem na tym polegał, że z miejsca, w jakim się znajdował, nie mógł usłyszeć ani słowa i naet nie wiedział, czy za drzwiami znajduje się wielka sala, w której właśnie przemawia Nadanidus, czy może jest to przedsionek, gdzie zaufani ludzie lorda pilnują, by dalej nie przedostał się jakiś intruz.
Co gorsza, za chwilę mógł się pojawić kolejny spiskowiec, a pozbycie się go mogło zająć trochę czasu.

- Zajrzę tam - szepnął do pozostałych.

Miał nadzieję, że pod przebraniem nikt go nie rozpozna, a jeśli coś się komuś nie spodoba... Na czarną godzinę miał dobry topór i wiarę w to, że kapłani Mitry nie potrafią sprawnie walczyć, i że zdoła się wycofać, niszcząc po drodze mostki.
 
Kerm jest offline