- Co do chuja... - Skomentował Bosch kiedy zza chałupy wyszła nieumarła maszkara i zaczęła człapać w ich stronę. Nie zwlekajac dobył broni i zaczął odchodzić w bok, aby nieco okrążyć nacierającego wroga. Chwile wstrzymał się z atakiem, wysłuchując co Otwin miał do powiedzenia.
- Uważajcie żeby was nie pogryzł! Cholera wie czy to się nie roznosi. Osłaniajcie moje plecy. - Ostrożnym krokiem ruszył do ataku na maszkarę, mając w planie ciąć głowę nieumarłego szybkim, ale mocnym ciosem.
Niestety gdy zbliżył się i już zadawał cios, nieumarły wierzgnął nieprzewidywalnie obracając się w jego stronę. Ostrze zamiast z czerepem, spotkało się z jedną z rąk bez problemu tnąc rozkładające się mięśnie i gruchocząc kości.
A K100 - 15 (L. ręka), Obr - 9+4+1 - 14