Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-07-2018, 20:40   #131
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Widok kapłanki z jakiegoś powodu przywołał stare, bolesne i dawno pogrzebane wspomnienia. Z początku nie wiedział kogo mu przypominała, ale po chwili tryby w jego głowie zaczęły obracać się coraz szybciej, rozdrapując stare blizny. Wlepił wzrok w dziewczynę starając się odgadnąć jak najwięcej, lecz ta niemal natychmiast ruszyła do chaty. Wyglądała inaczej, młodziej, ale kształt pulchnej twarzy i spojrzenie było niemal identyczne. Bosch odprowadził kapłankę wzrokiem do drzwi i po chwili zajął pozycje na zewnątrz, niedaleko jednego z najemników.


- Coś mi tu śmierdzi... - Po chwili stania pod chałupą Oswald zmarszczył nos i obejrzał się na drzwi. - Czujecie? Jakby padlina albo co. - Pomachał ręką przed twarzą starając się rozgonić paskudny zapach.

- Konrad, tak? - Zwrócił się do pilnującego ich najemnika. - Czemuż to nie macie wyjścia i musicie tu zostać, skoro jakieś paskudztwo szerzy się po okolicy? Aż tak wam trzeba grosza, że zaryzykujecie wszystkim? - Zapytał, nie wiedząc jeszcze jak powinien podejść do całej sytuacji.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 07-07-2018, 21:18   #132
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
Klara myślała, że po tylu latach zapomniała, jak wyglądała jej rodzina. Były to mgliste obrazy zastąpione nowymi, jak ojczym Olaf czy przybrany brat. Teraz jednak, patrząc na twarz tego mężczyzny, którego widziała ledwie drugi raz w życiu, czuła się, jakby patrzyła na portret własnego ojca. Uciekła wzrokiem, gdy zorientowała się, że ten też na nią patrzy i nie zamierza odstąpić.

Zdawało sobie sprawę z tego, że ludzie nie będący ze sobą spokrewnieni potrafią dzielić zaskakująco podobne rysy twarzy, ale to podobieństwo... wydawało się wręcz niemożliwe. Chyba sam Ranald igrał z kapłanką od samego początku, jak tylko przyjechała, nie dając odpocząć nawet na chwilę.


* * *


Co można było zrobić? Jak pomóc człowiekowi w takim stanie? Ciało nigdy się w pełni nie zaleczy, zostanie kaleką i porzucą go byli kompani, bo ostatecznie nie wyglądali na takich, co będą opiekowali się poważnie rannym czy chorym, nawet, jeżeli zaciągnęli go z domniemanej troski do zielarza.

Z początku milczała, chcąc przyjrzeć się pacjentowi. Słowa zielarza zabiły na alarm, "Jeszcze wczoraj wyglądał znacznie lepiej ". Porównała stan chorego z tym, co niedawno widziała u Eryka. Przyjrzała się również jego magicznej poświacie, czy widzi w niej podobne objawy splugawienia.

Nie chciała jeszcze bardziej denerwować zielarza, dopóki nie upewni się, że może to być powiązane z chorobą Eryka i być może jeszcze większym problemem.
 
Avdima jest offline  
Stary 08-07-2018, 10:11   #133
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
W chałupie

Kapłanka była porządnie zaskoczona stanem pacjenta, trwało chwilę za czym wogóle przemogła się, aby zrobić chociażby krok w jego stronę. Teraz będąc dostatecznie blisko postanowiła działać. Chciała porównać wiatry magii dobiegające z od niego z tymi jaki pamiętała z domu ojca Artura. Nie musiała zbytnio się wysilać, bo doskonale pamiętała jak to było w przypadku Eryka. Było to coś czego nigdy wcześniej nie widziała, a takie rzeczy zostają w pamięci. Okazało się, że wiatry są co prawda podobne, ale niestety jest w nich jakaś różnica, której kobieta nie była w stanie ocenić. Było w nich coś znacznie mocniejszego, jak gdyby jakaś klątwa, która została aktywowana z czasem. Wiatry wyglądało, jak gdyby były połączone, biegły one bezpośrednio do Felberg. Wyglądało to, jak gdyby na to co się tutaj dzieje miało coś wpływ właśnie stamtąd.

Olo przyglądał się kapłance i dodał:

- Jeden z naszych już nie żyje, został głęboko zakopany za chałupą. Wszystko było tak samo, może nawet gorzej. Zostawiliśmy go samego z zielarzem, a ten nagle się nie niego rzucił. Całe szczęście, że wróciliśmy w dobrym momencie. Zielarz zamknął się tam w składziku - wskazał na drzwi, które mocno zniszczone, jak gdyby ktoś je drapał, a w szczelinach były jeszcze ślady krwi - , aż Ron nasz chory zaczął bezmyślnie drapać, gryźć drzwi chcąc się do niego dostać. Zmierzając do chałupy usłyszeliśmy krzyki i czym prędzej tutaj wybiegliśmy. Nie reagował na nasze słowa, jak gdyby to nie był on. Rzucił się na nas, przeszyliśmy go kilka razy mieczem za czym padł na podłogę. Wiele się zrobić nie dało, owinęliśmy go w płachtę i kilka dni temu zakopaliśmy go z chałupą.

Zielarz słysząc historię zbladł, jak gdyby przeżywając ponownie to co się wydarzyło.

Na zewnątrz chałupy

Konrad stał i czyścił, jak gdyby miecz, nie interesował się zbytnio co to bohaterowie poczynali, oby tylko nie zbliżali się do chałupy. Jednak, gdy Oswald zwrócił się bezpośrednio do niego, ten uniósł wzrok na niego i odparł:

- Jak powiedział Olo, nie warto. My nie mamy wyjścia i nie chodzi tutaj o pieniądze, bo one już nic nie dadzą. Chodzi, że znaczy myślę, że zostaliśmy przeklęci dawno temu, a teraz to tylko możemy próbować znaleźć sposób by to odwrócić. Jeden z naszych już nie żyje, leży głęboko pod ziemią i gdybym tylko mógł nigdy nie chciałbym widzieć tego co żem zobaczył w tę noc.

Nagle Oswald usłyszał jakiś ruch za chałupą, było to około to miejsce skąd dochodził zapach krwi, który to wyczuł, gdy tylko się tutaj pojawili. Teraz czuł, że ten zapach, a raczej smród było zapachem stęchłym, rozkładającym się i coraz mocniejszym. Jednak słuchał dokładnie co mówił Konrad

- W tę noc, widziałem, jak Ron stracił swą duszę, jak gdyby go tam wcale nie było, to samo dzieje się teraz z innym towarzyszem…

Nagle oczom Oswalda i Otwina pojawiła się nowa postać. Zza chałupy wyszła sylwetka człowieka, z rozerwaną koszulą zwisającą przy pasie. W okolicy brzucha mający kila ran kłutych. Jego twarz była tak zdeformowana, że ciężko było powiedzieć o nim coś więcej. Brakowało mu prawego oka, na którego miejscy wiły się robaki. W wielu miejscach na jego ciele brakowało skóry, a nogi stawiał tak, jak gdyby były one połamane. Kuśtykał tak w ich kierunku. Widać było, że ciało zaczynało swój rozkład, a gdzie nie gdzie wgryzały się robaki. Był cały w ziemi. Szedł prosto na Konrada, który był obrócony do niego plecami rozmawiając z Oswaldem.

Randulf który stał po innym kątem dostrzegł go dopiero po chwily, gdy wyszedł mocniej zza domu. Bohaterowie byli w pewnego rodzaju szoku widząc takie szkaradło.
 
Inferian jest offline  
Stary 10-07-2018, 11:53   #134
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Otwin momentalnie skojarzył fakty i postanowił podzielić się jednym z nich. Wstał, obrócił się w kierunku zombiaka i położył dłoń na rękojeści, aby być gotowym wrazie ataku. Potwór po kilku co nie atakował co dało chwilę na rozmowę.

- To jest Wasz świętej pamięci kolega rozumiem? Jeśli to czego dowiedziałem się we wsi to prawda, a wychodzi że tak, to niedługo będziemy mieli takich więcej.

- Oswald, we wsi dowiedziałem że temu oblakanemu, jak mu tam było: Witoldowi, ktoś dał jakieś ustrojstwo i kazał wlac do studni, wiem nawet do których. Myślę że tu dużo nie poradzimy, trzeba wracać i namyślic się co robić.

- A wy, skąd piliście? Studnie w środku czy bardziej na obrzeżach wsi? - zwrócił się do najemników
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline  
Stary 10-07-2018, 13:05   #135
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Randulf do zwierząt stadnych co prawda nie należał, ale nie miał nic przeciwko przebywaniu w towarzystwie innych ludzi. Jednak co do towarzystwa, jakie przebywało akurat w chacie zielarza, miał pewne wątpliwości, dlatego też nie zamierzał się do niego dołączyć.
A gdy zobaczył osobnika, który wyszedł zza rogu chałupy, zdecydowanie się ucieszył, że znajduje się dość daleko.
Normalnie poczęstowałby odmieńca strzałą, ale chwilowo wolał nie zdradzać swej obecności. Poza tym przy chacie stało dosyć zbrojnych, by móc w mig rozprawić się z jednym truposzem, który jeszcze nie zrozumiał, że już nie żyje.
Słowa Otwina, których z niczym skojarzyć nie potrafił, po prostu zlekceważył.
 
Kerm jest offline  
Stary 10-07-2018, 22:06   #136
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Co do chuja... - Skomentował Bosch kiedy zza chałupy wyszła nieumarła maszkara i zaczęła człapać w ich stronę. Nie zwlekajac dobył broni i zaczął odchodzić w bok, aby nieco okrążyć nacierającego wroga. Chwile wstrzymał się z atakiem, wysłuchując co Otwin miał do powiedzenia.

- Uważajcie żeby was nie pogryzł! Cholera wie czy to się nie roznosi. Osłaniajcie moje plecy. - Ostrożnym krokiem ruszył do ataku na maszkarę, mając w planie ciąć głowę nieumarłego szybkim, ale mocnym ciosem.

Niestety gdy zbliżył się i już zadawał cios, nieumarły wierzgnął nieprzewidywalnie obracając się w jego stronę. Ostrze zamiast z czerepem, spotkało się z jedną z rąk bez problemu tnąc rozkładające się mięśnie i gruchocząc kości.

A K100 - 15 (L. ręka), Obr - 9+4+1 - 14
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 11-07-2018, 09:36   #137
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
Po wysłuchaniu Ola, Klara nie miała pewności, jak ma zielarzowi wytłumaczyć co się według niej dzieje, więc walnęła prosto z mostu.

- Podobny przypadek, acz nie tak poważny, widziałam dzisiaj w Felberg. Ta osoba od tygodnia kręciła się bliżej lasu, niedaleko niejakiego Olafa, mówi coś to imię? - zapytała wszystkich, kierując kolejne słowa znów do zielarza - Udało mi się powstrzymać postęp choroby w tamtym przypadku, spróbuję i tutaj.

Nie podejrzewała, że Olaf był ogniwem plagi, ale mógł zarazić się od Eryka, a w efekcie roznieść ją po innych. Krok po kroku trzeba było zacząć ustalać miejsca gdzie mogło dojść do większego rozprzestrzenienia. Intuicja zaś podpowiadała kobiecie, że najciemniej pod latarnią i to właśnie Felberg było zalążkiem wszystkiego.

Kapłanka zmówiła modlitwę nad chorym po czym zaczęła splatać te same zaklęcia, które pomogły Erykowi.


Deklaracje:
splatanie magii + Błogosławieństwo uzdrowienia (Poziom Mocy: 5, leczy 1 PŻ)
a następnie
splatanie magii + Błogosławieństwo ochrony (PM: 7, na minutę dodaje +10 SW i Odp przeciwko magii)
 
Avdima jest offline  
Stary 12-07-2018, 20:30   #138
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
W chałupie

Kapłanka starała się połączyć fakty, robiła to na głos mając nadzieję, że może wspólnymi siłami dojdą do jakiegoś wniosku, jednak imię Olaf nie mówiło nic nikomu oprócz zielarza. Jednak ten powiedział, że to przeciętny chłopina mieszkający na obrzeżach lasu i że go nie widział od dłuższego czasu, bo już dobry tydzień stara się pomóc tej grupie.

Olo zmarszczył brwi,
- Nasze przekleństwo nie bierze się z Felberg, a przynajmniej nie bezpośrednio. Ma z tym wiele wspólnego włodyka tych ziem - pieprzony kultysta. Możesz mi nie wierzyć, ale swoje wiem. Ja i moim chłopcy widzieliśmy na własne oczy co on robił.

Klara postanowiła zrobić to samo co ostatnio. Jednak w tym wypadku nie było to takie proste, bo zaklęcia co prawda zostały rzucone poprawnie, ale jedynie w jakiś sposób zmniejszyły wiatry magii biegnące z Felberg. Leżący na łóżku wydawało się jak gdyby się lekko odprężył, ale nie zmieniło to nic więcej w jego wyglądzie. Było to coś znacznie mocniejszego niż magia jaką posługiwała się kapłanka. Gdy Klara próbowała skupić się mocniej, by jeszcze bardziej ograniczyć to połączenie poczuła jak przeciwny strumień mocy odpycha ją, na tyle mocno, że ta upadła na ziemię.

- Czy wszystko w porządku? - tuż obok niej znalazł się zielarz, chcąc pomóc jej wstać.

Na zewnątrz chałupy

Konrad z początku nie widział co się dzieje dopiero słowa Otwina o świętej pamięci koledze spowodowały zaskoczenie na jego twarzy. Odwrócił się aby zobaczyć o co dokładnie chodzi i zastygł na chwilę w takiej pozycji. Ogarnął go strach na tyle mocny, że nie mógł zrobić najmniejszego ruchu w tym też aby odpowiedzieć Otwinowi na jego pytanie.

Oswald z kolei postanowił działać prędko podbiegł do człapiącego zmarłego i ciął. Cięcie było mocne, na tyle, że odcięło lewą rękę umarlaka w miejscu łokcia. Zmarlak wyglądało jak gdyby się tym jednak zbytnio tym nie przejął. Ciężko było nawet powiedzieć czy zwracał w ogóle na ten fakt jakąkolwiek uwagę. Stojąc dostatecznie blisko dało się słyszeć pewnego rodzaju charczenie. Jednak nie był to prawdopodobnie żaden ze sposób komunikacji, a bezmyślny odruch. Wyciągnął swoją lewą rękę i kikut prawej w kierunku bohatera, jak gdyby chcąc go złapać w okolicy szyi. Złapał co prawda miecz raniąc przy tym swoją lewa dłoń. Kroczył ciągle bliżej bohatera. Oswald musiał chronić się za mieczem ustępując kroku umarlakowi aby nie zostać chociaż by przez niego dotknięty.


Randulf siedząc w krzakach i obserwował całą akcję z daleka. Jednak nagle poczuł, że coś po nim chodzi. Było to w okolicy jego prawej nogi. Gdy spojrzał na to miejsce zauważył dosyć wielkich rozmiarów pająka, który maszerował w kierunku jego uda. Stworzenie wyglądało dosyć groźnie, tym bardziej, że było wielkości pięści i miało dosyć barwne kolory na swoim korpusie.


 
Inferian jest offline  
Stary 13-07-2018, 17:54   #139
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Oswald powoli cofał się pod naporem nieumarłego. Może i przeciwnik nie był szybki, zwinny albo niesamowicie silny ale brak odczuwania czegokolwiek poza żądzą mordu i nieustępliwość były niebezpiecznym połączeniem.

- Od tyłu! Atak! - Krzyknął do zebranych będąc spychanym przez ożywieńca do obrony.

Jednak napór nieumarłego i każdy jego cios zaczynał mocno nadwyrężać nerwy Boscha. Szybko postanowił więc przejść do ofensywy i wyczekując odpowiedniej chwili ciął dwukrotnie w krótkich odstępach czasu.

Pierwszy cios, wyprowadzony z góry trafił nieumarłego w łeb, przecinając cienką skórę i kości twarzy z zaskakującą łatwością. Drugie cięcie prowadzone tym razem od dołu rozcięło brzuch i zatrzymało się na żebrach, gruchocząc kilka z nich. W ferworze walki Bosch przestał zwracać uwagę na otoczenie, starając się jak najszybciej pokonać przeciwnika. Zabić, porąbać, rozszarpać na krwawe ochłapy...
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 13-07-2018, 21:46   #140
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nie należało zbyt wiele uwagi skupiać na jednej rzeczy, a gdy się kogoś śledzi, trzeba było też rozglądać się na różne strony, by nie zostać niemile zaskoczonym.
Tym razem to, co obserwował Randulf było na tyle interesujące, że zwiadowca na moment przestał zwracać uwagę na to, co działo się dokoła. I o mały włos przegapiłby ośmionogiego stwora, który wybrał się na spacerek wzdłuż jego nogi.
Chwycił rękawice i spróbował strzepnąć z nogi nieproszonego gościa. Nie zamierzał (przynajmniej na razie) zabijać pająka, ale nie mógł przecież pozwolić, by stwór go ugryzł. Z pewnością był jadowity, a chociaż niedaleko była chata zielarza, to wyskoczenie z krzaków w takim momencie byłoby co najmniej niefortunne.
 
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:34.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172