|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-07-2018, 20:40 | #131 |
Reputacja: 1 | Widok kapłanki z jakiegoś powodu przywołał stare, bolesne i dawno pogrzebane wspomnienia. Z początku nie wiedział kogo mu przypominała, ale po chwili tryby w jego głowie zaczęły obracać się coraz szybciej, rozdrapując stare blizny. Wlepił wzrok w dziewczynę starając się odgadnąć jak najwięcej, lecz ta niemal natychmiast ruszyła do chaty. Wyglądała inaczej, młodziej, ale kształt pulchnej twarzy i spojrzenie było niemal identyczne. Bosch odprowadził kapłankę wzrokiem do drzwi i po chwili zajął pozycje na zewnątrz, niedaleko jednego z najemników.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
07-07-2018, 21:18 | #132 |
Reputacja: 1 | Klara myślała, że po tylu latach zapomniała, jak wyglądała jej rodzina. Były to mgliste obrazy zastąpione nowymi, jak ojczym Olaf czy przybrany brat. Teraz jednak, patrząc na twarz tego mężczyzny, którego widziała ledwie drugi raz w życiu, czuła się, jakby patrzyła na portret własnego ojca. Uciekła wzrokiem, gdy zorientowała się, że ten też na nią patrzy i nie zamierza odstąpić. |
08-07-2018, 10:11 | #133 |
Reputacja: 1 |
Nagle oczom Oswalda i Otwina pojawiła się nowa postać. Zza chałupy wyszła sylwetka człowieka, z rozerwaną koszulą zwisającą przy pasie. W okolicy brzucha mający kila ran kłutych. Jego twarz była tak zdeformowana, że ciężko było powiedzieć o nim coś więcej. Brakowało mu prawego oka, na którego miejscy wiły się robaki. W wielu miejscach na jego ciele brakowało skóry, a nogi stawiał tak, jak gdyby były one połamane. Kuśtykał tak w ich kierunku. Widać było, że ciało zaczynało swój rozkład, a gdzie nie gdzie wgryzały się robaki. Był cały w ziemi. Szedł prosto na Konrada, który był obrócony do niego plecami rozmawiając z Oswaldem. |
10-07-2018, 11:53 | #134 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Otwin momentalnie skojarzył fakty i postanowił podzielić się jednym z nich. Wstał, obrócił się w kierunku zombiaka i położył dłoń na rękojeści, aby być gotowym wrazie ataku. Potwór po kilku co nie atakował co dało chwilę na rozmowę. - To jest Wasz świętej pamięci kolega rozumiem? Jeśli to czego dowiedziałem się we wsi to prawda, a wychodzi że tak, to niedługo będziemy mieli takich więcej. - Oswald, we wsi dowiedziałem że temu oblakanemu, jak mu tam było: Witoldowi, ktoś dał jakieś ustrojstwo i kazał wlac do studni, wiem nawet do których. Myślę że tu dużo nie poradzimy, trzeba wracać i namyślic się co robić. - A wy, skąd piliście? Studnie w środku czy bardziej na obrzeżach wsi? - zwrócił się do najemników
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
10-07-2018, 13:05 | #135 |
Administrator Reputacja: 1 | Randulf do zwierząt stadnych co prawda nie należał, ale nie miał nic przeciwko przebywaniu w towarzystwie innych ludzi. Jednak co do towarzystwa, jakie przebywało akurat w chacie zielarza, miał pewne wątpliwości, dlatego też nie zamierzał się do niego dołączyć. A gdy zobaczył osobnika, który wyszedł zza rogu chałupy, zdecydowanie się ucieszył, że znajduje się dość daleko. Normalnie poczęstowałby odmieńca strzałą, ale chwilowo wolał nie zdradzać swej obecności. Poza tym przy chacie stało dosyć zbrojnych, by móc w mig rozprawić się z jednym truposzem, który jeszcze nie zrozumiał, że już nie żyje. Słowa Otwina, których z niczym skojarzyć nie potrafił, po prostu zlekceważył. |
10-07-2018, 22:06 | #136 |
Reputacja: 1 | - Co do chuja... - Skomentował Bosch kiedy zza chałupy wyszła nieumarła maszkara i zaczęła człapać w ich stronę. Nie zwlekajac dobył broni i zaczął odchodzić w bok, aby nieco okrążyć nacierającego wroga. Chwile wstrzymał się z atakiem, wysłuchując co Otwin miał do powiedzenia. - Uważajcie żeby was nie pogryzł! Cholera wie czy to się nie roznosi. Osłaniajcie moje plecy. - Ostrożnym krokiem ruszył do ataku na maszkarę, mając w planie ciąć głowę nieumarłego szybkim, ale mocnym ciosem. Niestety gdy zbliżył się i już zadawał cios, nieumarły wierzgnął nieprzewidywalnie obracając się w jego stronę. Ostrze zamiast z czerepem, spotkało się z jedną z rąk bez problemu tnąc rozkładające się mięśnie i gruchocząc kości. A K100 - 15 (L. ręka), Obr - 9+4+1 - 14
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
11-07-2018, 09:36 | #137 |
Reputacja: 1 | Po wysłuchaniu Ola, Klara nie miała pewności, jak ma zielarzowi wytłumaczyć co się według niej dzieje, więc walnęła prosto z mostu. |
12-07-2018, 20:30 | #138 |
Reputacja: 1 |
|
13-07-2018, 17:54 | #139 |
Reputacja: 1 | Oswald powoli cofał się pod naporem nieumarłego. Może i przeciwnik nie był szybki, zwinny albo niesamowicie silny ale brak odczuwania czegokolwiek poza żądzą mordu i nieustępliwość były niebezpiecznym połączeniem.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
13-07-2018, 21:46 | #140 |
Administrator Reputacja: 1 | Nie należało zbyt wiele uwagi skupiać na jednej rzeczy, a gdy się kogoś śledzi, trzeba było też rozglądać się na różne strony, by nie zostać niemile zaskoczonym. |