Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2018, 19:55   #63
Zara
 
Zara's Avatar
 
Reputacja: 1 Zara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputację
Na wspomnienie początku tygodnia, Hiroshiemu przychodziło tylko na myśl, że wspaniały to był dzień, nie zapomni go nigdy. Impreza u Soroyamy skończyła się dla niego bardzo dobrze. Zapamiętał jednak słowa swego mentora, że nie warto wikłać się w dłuższą znajomość z materialistką Makiko. Pozostało więc zastosować się do zasady, że co się dzieje w Vegas, zostaje w Vegas i skupić się na kolejnym meczu.

Dalsza część tygodnia stawała się coraz trudniejsza. Zaserwowano im ciężkie treningi, w końcu nie grali już z leszczami. Hiroshi co prawda meczu nie obejrzał, ale wielu innych kolegów już tak, więc znał głos szatni. Ale punkt kulminacyjny, czyli mecz póki co pokazywał, że ich harówka przynosiła marne efekty. Wykreowali sobie mało akcji, przez ostatnie dwadzieścia przed zejściem do szatni onie drużyny zaczęły grać nieatrakcyjną padlinę. O ile jednak dla Gamby taki rozwój sytuacji i upływający czas był sprzyjający, tak Sasaki irytował się brakiem sytuacji Furano, za co też sam jako kreator był odpowiedzialny.

Wchodząc do szatni, ucieszył się z ciepła pomieszczenia. Granie w ujemnej temperaturze, na przymrożonym z tego powodu boisku, w meczu w większości będącym walką w środku pola, nie mógł być dla rozgrywającego przyjemnym doświadczeniem. Słuchał uwag kolegów z drużyny. Miał wrażenie, że brnie to w złą stronę. Napastnik mówił o obronie nie dość dobrze broniącej, a obrońca o ataku, nie strzelającym bramek. Ale mimo wszystko była w tym energia, więc Hiroshi nie miał zamiaru się wtrącać, bo nie przychodziło mu do głowy nic mądrego. Nalał dwa kupki ciepłej herbaty, z czego jeden przekazał bramkarzowi, Johnatanowi.
- Proszę, wypij i rozgrzej się, bo znowu nie masz wiele do roboty - odezwał się przyjaźnie do bramkarza. - No i pewnie dobrze wiesz, ale taka przymrożona murawa potrafi płatać figle, zwłaszcza przy długich strzałach po ziemi czy kozłujących. W sumie my też moglibyśmy parę razy spróbować... Myślisz, że jak najlepiej zaskoczyć ich bramkarza?
Poprosił o radę golkipera, który miał bezpośrednie doświadczenie w tym, co jest niewygodne w jego fachu przy takich warunkach atmosferycznych.
 
Zara jest offline