Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-07-2018, 09:03   #68
Jaśmin
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
Krzeszewski poczochrał się frasobliwie po czuprynie.
Jedyne co mógł zrobić to powtórzyć ostatnia relację dla Jaxa. Wszystko to co kapitan jeszcze nie słyszała.

- To było tak - pochylił się lekko w kierunku Sonyi - Wbiliśmy do tego klubu. Osobno żeby nie budzić podejrzeń. W środku ja zacząłem węszyć i uderzać do menadżerki klubu, a John uderzył do niejakiej Madame Tong. Nie było mnie przy nim, nie wiem o czym rozmawiali. Zresztą miałem własne sprawy do załatwienia. Nie wiedzieć kiedy John zniknął. Ja wyszedłem z klubu tylko po to żeby parę przecznic dalej wpaść na policję. A potem? Przewozili mnie z kilkoma innymi więźniami policyjną furgonetką gdy nagle furgon padł, wyleciały drzwi, a ktoś zapytał grzecznie czy nie ma w środku Czarnych Smoków. Jeden się przyznał. No i dostał garotę na szyję. Dalej nie czekałem. Spieprzałem aż miło.

- Udało mi się dostać tutaj, major zdjął mi kajdanki i wysłał z powrotem do klubu. Ominąłem kordon policji skacząc po dachach gdy zaczął walić do mnie snajper. Żeby było ciekawiej wpadł z wizytą Lin Kuei i kotłowaliśmy się pod światłem laserowego celownika. W pewnym momencie snajper trafił nas obu jedną kulą. Lin Kuei stracił świadomość, a ja byłem w niewiele lepszym stanie. Tak zgarnęli nas gliniarze. Dowodzący oficer wysłał oba zwei do szpitala, tam mnie opatrzyli i zwolnili. Właśnie szliśmy na komendę gdy zaczęło się zamieszanie na ojomie. Kolejny zabójca, tym razem prawdopodobnie by skasować tego pierwszego, ale razem z gliniarzem daliśmy radę. Chwile później ninja rozerwał się ukrytym na ciele ładunkiem wybuchowym. Zdążyliśmy wyciągnąć więźnia. I teraz jesteśmy tu. Tyle.
Skończywszy relację Rafał zerknął na Johna.

- Twoja kolej - po czym dziennikarz nadstawił ucha wyraźnie licząc na ciekawy materiał.
 
Jaśmin jest offline