Elmer nadstawił ucho by usłyszeć kto tak sobie gada w ciemnej puszczy. Po chwili z ulgą stwierdził że to jego kumple. Najpierw poczuł ulgę że ich znalazł i będzie można już wrócić do obozu, a potem się wkurzył. To oni z profiesurem narażali życie by ich odnaleźć, a oni se z jakąś dziewoją schadzkę urządzają.
- Co to za nocne pogaduchy? - powiedział głośno czarodziej wyłaniając się z krzaków - Chłopaki czas wracać do obozu, a nie bałamucić mi tu panienkę. Przepraszam panienkę za moich towarzyszy, jeśli się nieobyczajnie zachowali to proszę mi wierzyć że ich kułakiem oćwiczę. |