Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-07-2018, 22:13   #99
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Chyba jednak nie trzeba było tego robić...

Ivor siedział, trzymając się za głowę. Nie otwierał oczu, chociaż pod przymnkiętymi powiekami stale widział jedno - krąg i brodatego maga. I stale słyszał Słowa Mocy, które wysysały z niego nie tylko siły, ale i życie.
Nawet teraz, chociaż wiedział, że siedzi obok menheru, w promieniach słońca, stale czuł przerażający chłód śmierci.

Otworzył w końcu oczy i nie podnosząc się z ziemi rozejrzał się dokoła. Menhir stał, wszyscy żyli i jedynie kryształ-kwiat zniknął.
Spojrzenie Heleny sprawiło, że przeniósł wzrok na swoją rękę. I nie uwierzył w to, co widzi.
Na jego ręce wyrósł sobie kwiatek. Kryształowy. Przeklęta ozdóbka. Na szczęście na grzbiecie dłoni, bo inaczej lewa ręka nie na wiele by się zdała. Kryształ wrósł w dłoń i Ivor miał wrażenie, że nawet dobry medyk nie zdoła mu tego usunąć.

Zdecydowanie obmacywanie menhiru nie opłaciło się (przynajmniej na pierwszy rzut oka), ale chwilowo trzeba się było z tym pogodzić.
 
Kerm jest offline