Proponuję wysłać 3 grupy zwiadowców:
1. Pheander
2. Do pustelnika (choćby po to, żeby go ostrzec) - powrót do łowców.
3. Do łowców.
Reszta idzie sobie powoli (zbierając jedzenie) do łowców.
Wydaje mi się sensowne, żebyśmy to my poszli do łowców, dowiedzieli się co i jak i jeśli czas pozwoli wrócili do dużej grupy. Jeśli nie, to przygotowanie łowców na wizytę.
W tym czasie do peletonu powinni dołączyć zwiadowcy z Pheander i następnego dnia wszyscy spotkamy się u łowców.
Polankę bym póki co ominął - niewiele z niej korzyści. Docelowo powinniśmy tych wszystkich ludzi odstawić gdzieś do cywilizacji, żeby mogli rozpocząć nowe życie (a przyjezdni wrócić do starego), a polanka nas nie przybliża do tego celu. |