Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-07-2007, 14:30   #81
Latilen
 
Latilen's Avatar
 
Reputacja: 1 Latilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodze
Umysł poszerza się przez używanie, a zanika z powodu bezczynności.
Napoleon Hill



John Whiterook

OST-S-Ch-JF

Edgar rozciągał się chwilę, prostując wszystkie nogi. Koty jednak są niesamowicie długie, nasunęło ci na myśl. Miałeś tez ciągle wrażenie, że zwierz jakoś dziwnie, trochę złośliwie, trochę kwaśno, uśmiecha się półgębkiem.
- Raczej nie powinienem ci o nich opowiadać. - zaczął myć futerko - Bo widzisz, skoro oni sami nie raczyli o sobie wspomnieć... - westchnął jakoś tak melancholijnie. Pytanie o sobie pominął. Zresztą zwykle omijał tematy, które jakoś bliżej go dotykały. Kot z kompleksami, można by powiedzieć. I to dość dużymi. - Ale skoro i tak nie mamy nic innego do roboty, a dzień taki ładny... - ułożył się wygodnie, kilka razy poprawił i wziął głęboki wdech. - Jak już wcześniej wspomniałem, Szaman to Szaman. - widząc brak zrozumienia z twojej strony, przewrócił oczami. - Niektórzy Indianie rodzą się z umiejętnościami Szamańskimi, inni pewnego dnia zostają wybrani. Ta pierwsza grupa składa się zwykle z pięciu osobników. Niektóre dusze w końcu mają dość ciągłego odradzania się i przenoszą się do Dolnego Świata. Tak też zrobił Szaman. - kot wzruszył ramionami. - Ja mu się tam nie dziwię, zwłaszcza po tylu latach ciągłego uczenia się tego samego można na prawdę się znudzić. Tu to co innego. Zawsze jest coś do roboty.
Przez chwilę panowała cisza. Wiatr poruszał gałęziami drzew, woda chlupała delikatnie załamując się na brzegu.
- Niezależnie od tego jakim się jest "szamanem", zawsze ma się zwierzę totemowe, nawet jeżeli ma to być muszka owocówka. Tibo jest, a raczej był takim totemem. - kot zamlaskał, zadowolony ze swojego porównania psa do muchy. - A ponieważ Szaman to Szaman i pies dużo może.
Tak to rzeczywiście tłumaczyło wszystko. Taka tautologia szamańska. Mina Edgara dobitnie świadczyła, że tylu musi ci wystarczyć. Chyba że masz na zbyciu kolejne trzy lata.
- A jego "praktykantki", no cóż. Może na to nie wyglądają, ale to jedyne, które "przeżyły" test. - i mimo wyraźnie wypowiedzianego cudzysłowu, aż ci ciarki po plecach przeszły. Niektórych rzeczy ewidentnie lepiej nie widzieć.
- A Nina, no cóż dobra dziewczyna. Najlepsza, bym powiedział. - ale w jego głosie zabrzmiała jakaś nutka fałszu. Patrzył gdzieś w dal, jakby wrócił do swojej przeszłości. - Niesamowite umiejętności, urodzony szaman...


Mathab Shazandi

OST-S-Ch-aSiA

Wysiadłeś i zapłaciłeś. Nawet dałeś napiwek, co samego ciebie trochę zdziwiło. Rozrzutny się robisz, ot co.
Budynek wygląda przeciętnie/niedrogo.



Powoli wchodzisz do środka, po ciemku idzie ci wolniej ze znalezieniem mieszkania, ale w końcu stajesz przed odpowiednimi drzwiami.



Ze środka słychać dźwięki muzyki. Dość głośnej jak na tę porę nocy. Sąsiedzi jednak siedzą zaszyci za swoimi drzwiami. Widocznie kupili sobie stopery do uszu.
 
__________________
"Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein
Latilen jest offline