Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2018, 22:02   #137
CHurmak
 
CHurmak's Avatar
 
Reputacja: 1 CHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputację

W drużynie podążającej ku nieznanemu, znalazł się i milczący, posępny wojownik. Korytarz nie był jakiś nieskończenie długi, ale odczuwalne zimno i Liwardowi dało się we znaki. Nie owijał się szczelniej w płaszcz w owym momencie, chociaż dreszcz który przeszył całe ciało, nie omijając ran, siłą rzeczy musiał pozostawić niedobre wrażenie. Podburzyło to niejako Liwarda, przez co dało się wyczuć, że jest zirytowany. A jakkolwiek by to brzmiało, jego wrogość najmocniej uderzyła w źródło zimna. Chciał je zniszczyć, a przynajmniej odwzajemnić negatywne wrażenia. Zwłaszcza że była to ścieżka, jaką uchodził stres, by nie powiedzieć -panika, biorąca się z faktu, że położenie całej grupy nie rokowało dobrze.
-Nie wszyscy muszą iść, ale ja nie będę zawracać. Tam mogą być rzeczy nam potrzebne. A jak są jacyś wrogowie, to nawet jeśli przeżyją walkę, będą gorzko ją pamiętać.
Podszedł na skraj lodowej tafli, chcąc przygotować się do ostrożnego przejścia. W tym celu obserwował również fragment płyty, rzucony przez Camdena.
 
CHurmak jest offline