Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-07-2018, 20:27   #13
Manni
 
Manni's Avatar
 
Reputacja: 1 Manni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputację
Leisha, Finnegan



Archiwa amnezjatorów i aurorów odnoście mugoli zajmowały niewielką szufladę wewnątrz całego pomieszczenia z dokumentami, opisami spraw, relacjami światków, rysopisami i Bóg raczy wiedzieć, czego jeszcze. Było to małe pomieszczenie z małym biurkiem na środku i pojedynczym krzesłem. Nie było w nim nawet okna, więc mimo dość dobrego oświetlania pokój raczej był dość przytłaczający. Nieustannie unosił się w nim zapach kurzu i starych dokumentów. Dodatkowo szuflada, która wydawała się dość mała była niewątpliwie zaczarowana, aby zmieściła taką ilość dokumentów, jaką, no cóż, jaką zmieścić miała. A było tego dużo… bardzo dużo. Na całe szczęście panował w niej ład i porządek. Była posegregowana latami, każdy rok na miesiące, miesiące na daty.

Po niecałej godzinie do Leishy dołączył Finnegan. W samym biurze aurorów i departamencie przestrzegania prawa były jedynie dokumenty z bieżących spraw oraz te, które zamknięte były w ciągu ostatniego miesiąca. Nie było tego dużo, a także nie było tam nic interesującego dotyczącego plagi.
Leisha i Finnegan szybko odkryli, iż te bardziej interesujące informacje w archiwum były pozaznaczane czerwonymi zakładkami. Na samym początku szuflady natomiast znajdowała się cała, bardzo, bardzo długa lista z nazwiskami. Lista była opisana następująco: „Lista osób pozamagicznych posiadające koneksję w świecie magicznym”. Lista miała ponad 2 miliony pozycji… Była ułożona alfabetycznie. Obok każdego nazwiska mugola znajdował się jego adres, rok urodzenia oraz koneksja w świecie czarodziejów. Leisha i Finnigan szybko zauważyli, że lista ciągle się zmienia. Zajęło jej to chwilę ze względu na ilość informacji. Ale daje się, że lista sama się na bieżąco aktualizowała. Zmieniały się adresy, czasami nazwiska, a kilka razy widziała mały dopisek „martwy, wymazanie z listy w ciągu 10dni”. Cała reszta kartoteki były to bardziej lub mniej opasłe teczki, w których były już szczegółowe informację na temat konkretnych jednostek. Zawierały opisy wydarzeń, w których brały osoby udział, zdjęcia, relacje amnezjatorów, dokładne opisy wyglądu i charakteru. Właściwie wszystko, co tylko można znaleźć w klasycznej kartotece czarodziejskiej policji. Leishi i Finnegan’owi ogarniecie samej listy oraz sposobu w jaki jest wszystko archiwizowane zajęło dobre pół godziny, mimo iż sami te raporty pisali. Te pół godziny w tym pokoju wystarczyło jednak, aby dostać bólu głowy.

Zaczęli poszukiwania od zaznaczonych na czerwono kartotek. Wszystkie oznaczone teczki miały w sobie jakieś większe wydarzenia. Atak śmierciożerców na mugoli i ich rodziny, spotkanie z czarno magicznym stworzeniem, czy (to w najnowszych kartotekach) złamanie zasad tajności na różne sposoby. Najczęściej były to ataki przez zdesperowanych czarodziejów, jawny przejaw magii na ulicach przez tych mniej świadomych, czy też wybuch małych buntów, choć może to złe słowo. Bardziej zaczątki pogromów mugoli, które były szybko gaszone przez ministerstwo magii, wzniecali je zazwyczaj czarodzieje, którzy mieli w swoim otoczeniu (zazwyczaj rodzinie) osoby zarażone i stwierdziły, że to sprawka mugoli, a jedyną drogą jest pozbycie się niemagicznych osób. Do najbardziej krwawego doszło na południe od Thurso, na północy Anglii. Było pięciu martwych mugoli. Wielu torturowanych, ogłuszanych, lub poddanych praniu mózgu. Ministerstwo interweniowało wraz z Aurorami, całości dopuściła się trójka czarodziejów w wieku od 20-35 lat. Wszyscy siedzą w Azkabanie. Byli to Lucas Amberdrink 35 lat, Natasha Eastwood 24 lat oraz Fredy Deadwhisle 20 lat. Za to Mugole, którzy ponieśli śmierć to Stixy Vallsemi wraz z dziećmi, Piterem i Mercurią, Edwart Strongarm i Celine Peonwork. Było to jedno z bardziej dotkliwych wydarzeń tej plagi. Leisha słyszała o nim, choć nie uczestniczyła w nim. Do opinii publicznej jednak nic nie dotarło. Ministerstwo zręcznie wyciszyło temat. Po sprawdzeniu listy dokładniej dowiedziała się jednak, że był jeszcze jeden mugol, niejaki Narigo Vallsemi, który był mężem trójki zabitych i przebywał niedaleko Londynu. Zapiski mówią, iż został poddany zaklęciu obliviate, po czym wszczepiono mu nowe wspomnienia. Sam podczas ataku był nieobecny.
Było wiele tego typu zdarzeń. Jednak rzadko pojawiały się ofiary śmiertelne. Leisha i Fennegan dotarli do trzech takich, w których śmierć ponosił mugol. Jedno z nich było w Oxfordzie, śmierć poniósł mugol Dorothy Ivan, czarodziej został zabity przez Aurora, nie chciał się poddać. Kolejne było niedaleko Southend, śmierć poniósł Albert Steew. Czarodziej, który się tego dopuścił również siedział w Azkabanie. Był to niejaki Kornelius Safety. Barman w pobliskim barze dla czarodziejów.

Jednakże, gdy Leisha i Fennegan przeszła bieżące lata i weszła w okres wojny, było gorzej. Mugole mordowani byli praktycznie masowo. Głównie przez śmierciożerców, którzy uważali to za swojego rodzaju sport, ale także przez innych popleczników Voldemorta. Giganty, czarno magiczne potwory takie jak dementorzy, wilkołaki, wampiry... a jeszcze więcej mugoli ginęło bez wieści. Tutaj dokumenty były już tak niekompletne i mało szczegółowe, że nie dało rady wyciągnąć z nich więcej niż ogólny zarys okropieństw wojny, jaką zgotował Sam-Wiesz-Kto.

Przeszukiwanie archiwów i odszukiwanie przydatnych informacji z tak wielkiej bazy zajęło Leishy i Finneganowi praktycznie pół nocy. Około trzeciej godziny musieli jednak przerwać pracę. Litery zlewały się ze sobą a każda informacja zdawała się przelatywać obok nich nie trafiając całkowicie do mózgu. Musieli odpocząć, aby w kolejny dzień móc przekazać informację reszcie ekipy.


Sean



Sean miał dużo szczęścia. Spotkał wielu ludzi i przeprowadził wiele interesujących rozmów. Wrócił późno do swojego mieszkania mając bardzo mieszane uczucia. Pewne spotkania były dla niego bardzo nieprzyjemne, pewne dość owocne, a pewne sprawiły, że wrócił do domu bardziej podchmielony niż zamierzał początkowo. Rano będzie musiał się skontaktować z Finneganem i coś mu powiedzieć. Pytanie tylko ile powinien zważywszy na to jak potoczyły się te mniej przyjemne rozmowy…


Eris


Właściwie Eris spędziła całkiem spokojny, udany wieczór. No cóż. Może byłby udany gdyby nie fakt, iż miała na głowie bardzo dużo zmartwień a dodatkowo jeszcze wizję kolejnego zadania, które było dość ciężkie. Nie potrafiła przewidzieć dalszego rozwoju wypadków. Dodatkowo zegarek, który miała na ręce, a właściwie Puszek, nie podał zbyt zabawnych informacji… Walka o życie, ruiny, Dumbledore…. Eris dobrze wiedziała, że zazwyczaj jego przewidywania się sprawdzają i to ją martwiło najbardziej. Wysłała sowę. Teraz musiała czekać na odpowiedź. Sowa z Hogwartu wróciła nadzwyczajnie szybko. Treść listu była następująca:

“Pozdrowienia ze Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart.

Naturalnie, jako Dyrektor tej wspaniałej placówki oraz mogąc określać się mianem Czarodzieja, bardzo chętnie udzielę wszystkich możliwych informacji oraz pomocy w tak szlachetnej sprawie. Choć niestety obawiam się, iż moja wiedza może nie być wystarczająca by Wam pomóc to kształcąca rozmowa może nieść ze sobą więcej oświecenia niż na to pozornie wskazuje.
Jednakże muszę Was uprzedzić, iż nie podejmę żadnych akcji, które narażą moich uczniów lub przeszkodzą im w dalszym zdobywaniu wiedzy.
Zapraszam, więc przedstawicieli Ministerstwa w terminie im odpowiadającym.

Z poważaniem
Albus Dumbledore “

List był zwięzły i raczej klarowny. Raczej do przewidzenia było, iż spotkanie się odbędzie. Dumbledore znany był z dość otwartego podejścia do Ministerstwa, w którym bywał dość często. Tak, więc Eris już rano ubrała się w bardziej podróżnicze ubrania. Teraz zostało jedynie przekazać reszcie, iż dyrektor Hogwartu ich oczekuje.
 
__________________
"If you want to know where your heart is,
look where your mind goes when it wanders"

Ostatnio edytowane przez Manni : 24-07-2018 o 15:40.
Manni jest offline