Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-07-2018, 19:40   #4
archiwumX
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Do komnaty wkroczyła drobna Cereanka, której sylwetka znamionowała jednak siłę. Siłę, która nabrała od dziecka pracując dla różnych kupców na swoim rodzimym świecie. Czego ona tam nie robiła... Ratowała nawet ładunki z rozbitych statków! Teraz ta siła pomaga jej przedostawać się w różne trudno dostępne... nadal polegała na tej umiejętności bardziej niż na umiejętności skradania, którą zaczęła ćwiczyć dopiero po przybyciu do tego podstępnego świata kipiącego od intryg intryg. Cereanka po zamknięciu drzwi energicznie odpięła pas, do którego był przytroczony sztylet molekularny, a następnie zawiesiła go na stojaku, który stał w rogu i wyjąwszy broń położyła ją na biurku stojącym przy oknie.

Po rozbrojeniu się Alette niecierpliwie podeszła do toaletki, aby obmyć swoje dłonie i twarz. Gdy zakończyła z lustra patrzyła na nią spiczasta głowa, którą zwieńczały długie, wąskie loki, a z jasnej twarzy bacznie obserwały świat już trochę uspojone żółte oczy.

Już od jakiegoś czasu chodziła podniecała wizja współpracy Suddotem Cratem Ordo, który jest najemnikiem z Mandolare. Oczywiście po sprawdziła go w bazie danych. To co tam zobaczyła sprawiło, że aż siadła z wrażenia… Informacji o Mandolarinem było podejrzenia mało, a i w tym co było znalazła się zastawiająca luka... odnośnik do rejestru o Damenie Till, który został przez kogoś skasowany. Zajmijmy się tym co Cereanka znalazła. Ordo pracuje dla Grakkusa dopiero od nie dawna, a już zaskarbił opinię nie lada wojownika między innymi rozwalając bandę piratów, z którymi ponoć miał jakieś porachunki. Dla kogoś takiego znajomości na arenie, np. czempionem Gerdarrem-Dowutinem, nie są niczym dziwnym. Dodatkowo dowiedziała się, że najemnik lata na pożyczonym od Grakkusa statkiem z swoim drugim pilotem Henderem.

Z tego wszystkiego Alette szybko domyśliła się, że Ordo nie potrzebuje pomocy w zakresie mokrej roboty, choć potrafiłaby zdjąć mu z głowy jakiś kmiotów... pewnie chodzi o to z czym nie poradzi sobie brutalna siła, zatem chodzi o ingwiwilację. Jeszcze w czymś takim nie uczestniczyła i od tej pory zachodziła w głowę jak miałoby to wyglądać.

Po skończeniu ablucji i zdjęciu efektownych, ale tanich błyskotek Alette udała się do garderoby, gdzie sprawnie pozbyła się krzykliwego stroju, który nosiła na zewnątrz tylko dlatego, żeby nie rozniosło się, że Grakkus skąpi czy coś w tym stylu, a na jego miejsce założyła skromną acz wygodną szatę.

Po zrobieniu ze sobą porządku po imprezach, na które chodziła tak jak przyjaciółka głównie po to, aby trzymać rękę na pulsie Nar Shadaa, bo obie gustowały w innych rozrywkach... ukojenie nie przynosiły wielkie wieże z metalu, które świeciły się światłem krzykliwych neonów tylko spokój wsi i natury, a zabawniejsze od klubowych szaleństw zabawniejsze są prowincjonalne festyny, a szczególnie zawody sprawności wieśniaków. Biorąc to wszystko Cereanka doskonale wiedziała dlaczego, przyjaciółka czuła się jak niewolnica, swoją drogą ją, gdy zauważyła, że lista artefaktów do odzyskania zaczęła zdecydowanie się kurczyć, też ta sytuacja zaczęła też męczyć... a do tego doszły te plotki o przebranżowieniu szmuglerki na tancerki, aż paraliżowały. Mimo, że Tina to silna kobieta, Alette wiedziała, że przyjaciółka nie przeżyłaby długo wystawienia na żer zboczeńców. Jest ona na to zbyt niezależna!

Sama Alette zastanawiała się to się stało, że wciągnęła przyjaciółkę i siebie w to bagno... Upadek Republiki zastał ją jako dorastającą dziewczynę, która wtedy była przewodnikiem dla różnych kupców, urzędników i tym podobnych, a także pośrednikami między nimi, a kilkoma grupami robotników, których zorganizowała w rodzimej dzielnicy slumsów... wzbogacenie oferty o obsługę przybyłych uciekinierów z teren ów zajętych przez Imperium, zwłaszcza, że dzięki wertowaniu ich rzeczy dowiadywała się o opuszczonych posiadłościach czy miejscach katastrof, które następnie czyściła. Właśnie wtedy jak sprzedawała Tinie, której była ulubionym dostawcą, kontrabandę została zauważona, przez obrotnego Tarla, Twi'leka, który był lokajem Shaila, Rycerza Jedi poległego w walce z Imperium, jak sprzedawała rzeczy z jego stron. Lokaj, postanowiwszy zarobić pokazał Aletcie zaszyfrowany datapad z informacjami o ukrytych artefaktach po martwym adepcie mocy i dał wstępny namiar na Grakkusa. I to był właśnie ten moment najpierw wkręciła siebie, a potem biedną Tinę! W imię czego? Ano chciała zostać słynną znalawczynią pozostałościach po zapomnianych mistrzach, a także zostać przynajmniej asystentką kolekcjonera, aby móc wykorzystać jego kolekcję do odnowienia świata zniszczonego po imperialnym butem… Absurdalne? Jeszcze jak! Mimo tej świadomości poszukiwaczka jakoś nie mogła się pozbyć tych marzeń, nawet gdy przestały spływać namiary od innych służących z obszarów okupowanych... Nadal zbierała jak naiwna każdy skrawek informacjach o artefaktach do datapadu od Tarla. Teraz tak wiernie zbierane dane dzięki notatce o aukcjach nagle nabierają znaczenia.

Gdy w końcu poszukiwczka otrząsnęła w się końcu tego zamyślenia wzięła notatkę, datapadem od Tarla i zamknąwszy garderobę ruszyła do biurka przy, którym usiadła. Gdy wygodnie się rozsiadła otworzyła notatkę i bliżej się jej przyjrzała. Zobaczyła na niej krótką listę artefaktów i proponowane za nie ceny. Cereanka następnie wzięła datapad i zaczęła do niego przepisywać takie rzeczy jak Amulet Mistrza Zheoz i pradawny sztylet Sithów czy Maska kogoś zamazanym imieniu i ich ceny otwarcia i sprzedaży. Gdy skończyła przepisywanie schowała notatkę do jednej z szuflad i poczęła się zastanawiać co dalej…

Najpierw powinien wrócić do tego baru i przypilnować czy nie przyuważy kolejną aukcję, następnie... do tego najlepiej się nada Rhail, trzeba z nim o tym pogadać przy najbliższej okazji. Następnie przydatne może się okazać przydatne kogoś do obsługi, o tym trzeba porozmawiać z Tarlem za pośrednictwem Tiny, ale teraz dla Aletty było za skomplikowane, aby o tym myśleć. Teraz wzrok poszukiwaczki padł na listę w datapadzie... Przecież gdzieś ich nazwa może wypłynąć! Jak nie teraz to wkrótce. Skoro Orflick wie jak do nich się dobrać niech się tym zajmie. Jednak, żeby mu pomóc wzięła datapad i zaczęła tworzyć nową bazę danych, do których zaczęła wpisywać poszczególne pozycje z listy i hasła, które powinne wykorzystywać na ich temat informacji z ostatniego czasu. Po ukończeniu tej listy przypomniała sobie, że artefakty mogą wymagać specjalnych warunków transportu albo przechowywania zatem utworzyła nowy zbiór danych, do którego wpisała różne hasła z dziedziny logistyki.

Te zajęcia informatyczne zajęły Cereance parę godzin, zatem postanowiła, że pora się wyspać przed nowym zadaniem. Jednak, gdy po otwarciu przypadkowo spojrzała na notatkę zauważyła pozycję, którą z jakiegoś powodu pominęła. Była to jakaś mapa górnicza... co też może być cennym tropem, ale jeszcze nigdy się tym nie zajmowała i dlatego postanowiła odłożyć ten temat na póżniej, gdy będzie miała świeże siły, zatem odłożyła datapad na jego miejsce i zaczęła przygotawnia do snu.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.

Ostatnio edytowane przez archiwumX : 24-07-2018 o 00:50. Powód: Poprawiłem imiona.
archiwumX jest offline