- Co racja to racja, nie wyszło jej to dramatyczne wejście. - Marco skomentował słowa Daichiego.
Tym niemniej był zaniepokojony. Sam pamiętał zarówno Amona jak i Unavaatu.
Pstryknął palcami, posyłając iskrę ognia tuż przed głową agresywnego osiłka, aby go zdezorientować i ułatwić Kaburagiemu jego unieruchomienie.
- Trzeba będzie sprawdzić kim jest ten Inkarnowany. Nawiązał do tego co zrobiła awatar, więc pewnie ma to związek z duchami. Chyba trzeba będzie porozmawiać z panią patolog i z Nocnym Latadełkiem. - dodał, obserwując scenę.