[Avatar-TLOK/Fae] Księga V - Poszukiwania. - Strona 14

Prince_Iktorn · 09-07-2018, 22:59

Marco spokojnie ubezpieczał Daichiego. Starał się jednocześnie obserwować otoczenie, bo zdawałoby się kompletny chaos na tym koncercie zaskoczył młodego funkcjonariusza. Zwłaszcza, że na scenie też działo się coś niedobrego. Kobieta z wężami, cień... to nie wyglądało na fragment programu imprezy.

Slan · 19-07-2018, 17:45

Aiko
Piosenkarka i mężczyzna spojrzeli po sobie.
- To… Długa historia… I chyba nie mamy czasu na wyjaśnienia – rzekł Matsumo ze śladami paniki w głosie i usiłował pociągnąć za sobą Aibo
- Nie… Nie możemy teraz stąd odejść. Nikt inny tego nie zatrzyma… Może, gdybyśmy mogli liczyć na Awatara… – kobieta pokręciła głową zacisnąwszy usta.
- Muszę… Muszę wystąpić na scenie. Nie wiem czy mam prawo was o to prosić, lecz wydaje mi się, że potrzebuję waszej pomocy – rzekła piosenkarka.
- Ooooczywiście! Czy nie powinniśmy chyba najpierw wezwać towarzystwa opieki nad zwierzętami czy kogoś tam? Bo jestem pewien, że ona nie ma pozwolenia na te węże! – rzekł Hideki z zapalczywie machając rękoma wyraźnie oburzony.
A kobieta zaczęła przemawiać.

Policja na służbie
Dwóch drabów popatrzyło na Daichiego i Marko spode łba
- Ty pies siem tutaj nie wtrancaj, bo jeszcze dziadkiem nie zdunżysz być. Ić Ne hydranta do podlania poszukaj, ale nas chopakuf z miasta to lepiej nie zaczepiaj! – rzekł pierwszy.
Drugi był bardziej ugodowy.
- Panie władza! Niech pan nie zawraca Se głowy… Już idziem – zaczął się wyraźnie szykować do ucieczki.
A kobieta na scenie zaczęła przemawiać…

Migmar
Migmar błądził po zapleczu technicznym, aż trafił do dużej hali, gdzie znajdował się spalinowy generator zapewniający całemu koncertowi dodatkową energię. Tam na rusztowaniu trzymając suię dwóch zerwanych kabli niczym małpa lian kołysała się nieco wychła czterdziestoletnia kobieta śpiewając piosenkę o poecie Ji co jadał lwy… Całe rusztowanie było pokryte lodem i wyglądało, jakby miało się zawalić…

Przemowa kobiety
Była wysoka, miała zielone oczy barwy jadeitu, a cera jej zdawała się przywodzić na myśl brąz z którego powstawały dawne posągi. Była piękna, choć w pewien dziki, drapieżny sposób. Jej węże należały do jakiegoś nieznanego gatunku, rozglądały się wokół swej pani, a i h oczy pełne były złowieszczej inteligencji.
- Witajcie śmiertelnicy! Jestem pani Xiaoping! Przyby… – chciała powiedzieć, ale tłum zafalował groźnie
- Aibo! Chcemy Aibo! – rozległo się pełne gniewu skandowanie.
- PPRZYBYŁAM aby oznajmić wam nastanie nowej ery. Ery zapoczątkowanej przez awatar Korę, Ery gdy dawne rachunki – rzekła lecz nie dokończyła bo ktoś cisnął w nią zgniłym jakiem….
- Który to zrobił!... Nie ważne…. I tak wszyscy ukłonicie się przed Inkarnowanym! –rzekła i spowił ją jadeitowy dym, który zaczął unosić się po spirali formując coś, co mogłoby przypominać węża.aczął unosić się po spirali formując coś, co mogłoby przypominać węża.

- Tego nie było w scenariuszu! – krzyknęła zrozpaczona Ikki.

Guren · 20-07-2018, 21:59

Kaburagi na służbie

-I to jest właściwa postawa obywatelu... Słuszna -powiedział z uśmiechem do dryblasa ruszającego do odwrotu. Nawet mu pomachał na "Do widzeenia". Właśnie szykował się do uziemienia agrysewniejszego, gdy na sali zaczęło się coś dziać. Coś dziwniejszego niż krzykliwi idole nastolatek.
Może to nie była odległość by ocenić wygląd Kobiety z Wężami, ale sądząc po reakcji tłumu, to nie do końca jej szło wejście jako Wielkiego Złego.
- Za moich czasów, to Amonowi nie przerywali. Podobno... W każdym razie jestem wzruszony postawą widowni - zaśmiał się, by następnie mocnym gestem spróbować uziemić dryblasa - tak by ziemia go unieruchomiła.
W końcu miał ważniejsze rzeczy do zrobienia. A ten nadpobudliwy niech nieco ochłonie.

Prince_Iktorn · 23-07-2018, 22:00

- Co racja to racja, nie wyszło jej to dramatyczne wejście. - Marco skomentował słowa Daichiego.
Tym niemniej był zaniepokojony. Sam pamiętał zarówno Amona jak i Unavaatu.
Pstryknął palcami, posyłając iskrę ognia tuż przed głową agresywnego osiłka, aby go zdezorientować i ułatwić Kaburagiemu jego unieruchomienie.
- Trzeba będzie sprawdzić kim jest ten Inkarnowany. Nawiązał do tego co zrobiła awatar, więc pewnie ma to związek z duchami. Chyba trzeba będzie porozmawiać z panią patolog i z Nocnym Latadełkiem. - dodał, obserwując scenę.

Brilchan · 26-07-2018, 17:16

- A NIECH TO LATAJĄCY BIZON TRZAŚNIE NIC SIĘ NIE MARTW ASHAN ZARAZ CIĘ URATUJĘ! - Krzyknał przerażony Migmar po czym, chwycił trąbkę i zaczął głośno grać na alarm widowiskowo przy tym tańcząc. Zamierzał uratować biedną pijaczkę przed skręceniem karku tworząc dla niej poduszkę z tkanego wiatru.

Jeżeli będzie miał szczęście ktoś rozpozna wojskowy sygnał wzywający pomoc jeżeli nie to po uratowaniu Ashan pobiegnie znaleźć kogoś do pomocy z rusztowaniem najbardziej pasowałaby osoba tkająca ziemie ale skąd on takiego kogoś wytrzaśnie ? Może ta Aiko da radę postawić lodowe kolumny żeby powstrzymać co tamta uciekająca Tkaczka zniszczyła ?

Kaworu · 29-07-2018, 18:25

Aiko wysłuchała przemowy jadeitowej ze strachem. Nowa Era? Inkarnowany? Co to miało znaczyć?

- Pani Aibo, proszę mówić co ma pani do powiedzenia, ale nie wiem czy mam czas na rozmowę. Ten wąż z dymu wygląda niebezpiecznie i potencjalnie zagraża zgromadzonym - powiedziała, odsuwając ręką Hidekiego za siebie. Rozglądała się też w poszukiwaniu jakiegoś większego źródła wody, które mogłaby wykorzystać w walce, gdyby miało do niej dojść.

Slan · 29-07-2018, 20:59

Policja na służbie
Kaburagiemu i Marko udało się obezwładnić jednego gangstera a drugiego zmusić do poddania.
Aiko
Aibo pokręciła głową
- To skomplikowane… Na razie powiem tylko, że ta kobieta jest Zielonym Wężem, siostrą białego węża, a teraz przykro mi, ale nie mamy czasu na gadaninę – Aibo ruszyła ku scenie.
Aiko i policjanci.
Nagle Dym uformował się w postać ogromnego zielonego wężosmoka… Wąż zaryczał, tłum odryczał radośnie, a potem usłyszeli przeciągły głos trąbki… Kaburagi rozpoznał wojskowe wezwanie o pomoc.
Migmar
Ashan wylądowała z hukiem, a potem wstała i podeszła do Migmara.
- A ty kim jesteś… I co to jest Wsadziła rękę do trąby…

Guren · 30-07-2018, 23:19

Kaburagi Daichi
Usłyszał dźwięk wywołujący niestrawność. Reakcja na wspomnienia po domowych koszarach, gdy nie wiadomo było czy bardziej bolą, czy przyniosły coś użytecznego. Dźwięk jak trąbka sygnalizująca, że ktoś potrzebuje pomocy. To mogło oznaczać, że 1) za kulisami wzięto zakładników z których ktoś wzywa pomocy 2) za kulisami próbują przyzwać posiłki.
Obie zaś opcje były jak nakaz dokąd iść. Tyle, że trzeba będzie kolejno zajać się tymi dwoma idiotami, przedrzeć się przez tłum, przebić przez kobietę wąż...
- Wy poczekacie tutaj i lepiej, żebyście tutaj byli jak wrócę... -powiedział po zakleszczeniu dryblasów w uformowanej skale. Następnie wskazał kolejno kciukiem na Marko i scenę:- Zolt, my idziemy tam! Ktoś gra na trąbce sygnał jak przy przywoływaniu pomocy. A to daje nam 2 opcje 1.) Albo za kulisami wzięli zakładników i ktoś wzywa pomocy. Albo 2) Ktoś z ludzi wężowatej wzywa posiłki.
To moje teorie...
Ale przedtem będziemy musieli kolejno przejść przez tłum, by uporać się z Wężową Babką. Radzę iść szybko i używać łokci. Przepraszam policja! Przepraszam! Przepuście jak chcecie by ktoś się zajął Wężową Babą!
Jak poradził tak zaczął robić.

Brilchan · 01-08-2018, 19:23

Migmar nie lubił, kiedy ktoś dotykał jego instrumentu bez pozwolenia dmuchną, więc delikatnie żeby powietrzem wypchnąć brudną łapę pijaczki z wnętrza swojej trąbki.

Po ucieczce Migmar poznał po pijaku w barze blokera Chi, który pokazał mu metodę na otrzeźwienie osoby pijanej przydatne, gdy ktoś jest nieprzytomny i nie jesteśmy pewni czy to z powodu alkoholu czy też jakieś innej choroby. Było to zdecydowanie nie bojowe zastosowanie starych technik akupresurowych muzyk nie był pewien czy poskutkuje, ale potrzebował nieco otrzeźwić tą wariatkę.

- Nie dotykaj mojej trąbki spróbuje ci pomóc - Migmar podszedł do kobiety i dwoma palcami mocno nacisną na czubek jej nosa.

Niestety, nie miał w tym doświadczenia ze strachu, że ją skrzywdzi nacisną za lekko. Ashan roześmiała się chwyciła muzyka za nos i udała dźwięk klaksonu.

- Dobra koniec zabawy biegnij cię proszę i wołaj o pomoc magiczka wody zamroziła belki wsporne i zaraz się scena zawali! Potrzebujemy maga ziemi... Proszę puść mój nos - Poprosił zniekształconym głosem.

Jeżeli Ashan puści jego nos mag powietrza znów zacznie grać wojskowe wezwanie pomocy.

Kaworu · 01-08-2018, 21:48

Aiko westchnęła. Wydobyła ze swego bukłaka wodę i oplotła ją wokół swojej ręki, tworząc coś w rodzaju długiego i cieńkiego bicza. Następnie weszła na scenę i modląc się do Kami o odwagę, zaczęła uderzać bronią w węża.

Miała cichą nadzieję, że to ona wyjdzie ze starcia zwycięsko i że Aibo na coś się przyda, ale sądziła - był to bardzo nieprzyjemny rodzaj osądu - że będzie wprost przeciwnie. Mimo to musiała coś zrobić - wszka na widowni byli niewinni.

09-07-2018, 22:59	#131
Prince_Iktorn Reputacja: 1	Marco spokojnie ubezpieczał Daichiego. Starał się jednocześnie obserwować otoczenie, bo zdawałoby się kompletny chaos na tym koncercie zaskoczył młodego funkcjonariusza. Zwłaszcza, że na scenie też działo się coś niedobrego. Kobieta z wężami, cień... to nie wyglądało na fragment programu imprezy. __________________ -To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.

19-07-2018, 17:45	#132
Slan Reputacja: 1	Aiko Piosenkarka i mężczyzna spojrzeli po sobie. - To… Długa historia… I chyba nie mamy czasu na wyjaśnienia – rzekł Matsumo ze śladami paniki w głosie i usiłował pociągnąć za sobą Aibo - Nie… Nie możemy teraz stąd odejść. Nikt inny tego nie zatrzyma… Może, gdybyśmy mogli liczyć na Awatara… – kobieta pokręciła głową zacisnąwszy usta. - Muszę… Muszę wystąpić na scenie. Nie wiem czy mam prawo was o to prosić, lecz wydaje mi się, że potrzebuję waszej pomocy – rzekła piosenkarka. - Ooooczywiście! Czy nie powinniśmy chyba najpierw wezwać towarzystwa opieki nad zwierzętami czy kogoś tam? Bo jestem pewien, że ona nie ma pozwolenia na te węże! – rzekł Hideki z zapalczywie machając rękoma wyraźnie oburzony. A kobieta zaczęła przemawiać. Policja na służbie Dwóch drabów popatrzyło na Daichiego i Marko spode łba - Ty pies siem tutaj nie wtrancaj, bo jeszcze dziadkiem nie zdunżysz być. Ić Ne hydranta do podlania poszukaj, ale nas chopakuf z miasta to lepiej nie zaczepiaj! – rzekł pierwszy. Drugi był bardziej ugodowy. - Panie władza! Niech pan nie zawraca Se głowy… Już idziem – zaczął się wyraźnie szykować do ucieczki. A kobieta na scenie zaczęła przemawiać… Migmar Migmar błądził po zapleczu technicznym, aż trafił do dużej hali, gdzie znajdował się spalinowy generator zapewniający całemu koncertowi dodatkową energię. Tam na rusztowaniu trzymając suię dwóch zerwanych kabli niczym małpa lian kołysała się nieco wychła czterdziestoletnia kobieta śpiewając piosenkę o poecie Ji co jadał lwy… Całe rusztowanie było pokryte lodem i wyglądało, jakby miało się zawalić… Przemowa kobiety Była wysoka, miała zielone oczy barwy jadeitu, a cera jej zdawała się przywodzić na myśl brąz z którego powstawały dawne posągi. Była piękna, choć w pewien dziki, drapieżny sposób. Jej węże należały do jakiegoś nieznanego gatunku, rozglądały się wokół swej pani, a i h oczy pełne były złowieszczej inteligencji. - Witajcie śmiertelnicy! Jestem pani Xiaoping! Przyby… – chciała powiedzieć, ale tłum zafalował groźnie - Aibo! Chcemy Aibo! – rozległo się pełne gniewu skandowanie. - PPRZYBYŁAM aby oznajmić wam nastanie nowej ery. Ery zapoczątkowanej przez awatar Korę, Ery gdy dawne rachunki – rzekła lecz nie dokończyła bo ktoś cisnął w nią zgniłym jakiem…. - Który to zrobił!... Nie ważne…. I tak wszyscy ukłonicie się przed Inkarnowanym! –rzekła i spowił ją jadeitowy dym, który zaczął unosić się po spirali formując coś, co mogłoby przypominać węża.aczął unosić się po spirali formując coś, co mogłoby przypominać węża. - Tego nie było w scenariuszu! – krzyknęła zrozpaczona Ikki. __________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija

20-07-2018, 21:59	#133
Guren Reputacja: 1	*Kaburagi na służbie* -I to jest właściwa postawa obywatelu... Słuszna -powiedział z uśmiechem do dryblasa ruszającego do odwrotu. Nawet mu pomachał na "Do widzeenia". Właśnie szykował się do uziemienia agrysewniejszego, gdy na sali zaczęło się coś dziać. Coś dziwniejszego niż krzykliwi idole nastolatek. Może to nie była odległość by ocenić wygląd Kobiety z Wężami, ale sądząc po reakcji tłumu, to nie do końca jej szło wejście jako Wielkiego Złego. - Za moich czasów, to Amonowi nie przerywali. Podobno... W każdym razie jestem wzruszony postawą widowni - zaśmiał się, by następnie mocnym gestem spróbować uziemić dryblasa - tak by ziemia go unieruchomiła. W końcu miał ważniejsze rzeczy do zrobienia. A ten nadpobudliwy niech nieco ochłonie. __________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh Ostatnio edytowane przez Guren : 20-07-2018 o 22:01.

23-07-2018, 22:00	#134
Prince_Iktorn Reputacja: 1	- Co racja to racja, nie wyszło jej to dramatyczne wejście. - Marco skomentował słowa Daichiego. Tym niemniej był zaniepokojony. Sam pamiętał zarówno Amona jak i Unavaatu. Pstryknął palcami, posyłając iskrę ognia tuż przed głową agresywnego osiłka, aby go zdezorientować i ułatwić Kaburagiemu jego unieruchomienie. - Trzeba będzie sprawdzić kim jest ten Inkarnowany. Nawiązał do tego co zrobiła awatar, więc pewnie ma to związek z duchami. Chyba trzeba będzie porozmawiać z panią patolog i z Nocnym Latadełkiem. - dodał, obserwując scenę. __________________ -To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację.

29-07-2018, 20:59	#137
Slan Reputacja: 1	Policja na służbie Kaburagiemu i Marko udało się obezwładnić jednego gangstera a drugiego zmusić do poddania. Aiko Aibo pokręciła głową - To skomplikowane… Na razie powiem tylko, że ta kobieta jest Zielonym Wężem, siostrą białego węża, a teraz przykro mi, ale nie mamy czasu na gadaninę – Aibo ruszyła ku scenie. Aiko i policjanci. Nagle Dym uformował się w postać ogromnego zielonego wężosmoka… Wąż zaryczał, tłum odryczał radośnie, a potem usłyszeli przeciągły głos trąbki… Kaburagi rozpoznał wojskowe wezwanie o pomoc. Migmar Ashan wylądowała z hukiem, a potem wstała i podeszła do Migmara. - A ty kim jesteś… I co to jest Wsadziła rękę do trąby… __________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija

26-07-2018, 17:16	#135
Brilchan Reputacja: 1	- A NIECH TO LATAJĄCY BIZON TRZAŚNIE NIC SIĘ NIE MARTW ASHAN ZARAZ CIĘ URATUJĘ! - Krzyknał przerażony Migmar po czym, chwycił trąbkę i zaczął głośno grać na alarm widowiskowo przy tym tańcząc. Zamierzał uratować biedną pijaczkę przed skręceniem karku tworząc dla niej poduszkę z tkanego wiatru. Jeżeli będzie miał szczęście ktoś rozpozna wojskowy sygnał wzywający pomoc jeżeli nie to po uratowaniu Ashan pobiegnie znaleźć kogoś do pomocy z rusztowaniem najbardziej pasowałaby osoba tkająca ziemie ale skąd on takiego kogoś wytrzaśnie ? Może ta Aiko da radę postawić lodowe kolumny żeby powstrzymać co tamta uciekająca Tkaczka zniszczyła ?

29-07-2018, 18:25	#136
Kaworu Reputacja: 1	Aiko wysłuchała przemowy jadeitowej ze strachem. Nowa Era? Inkarnowany? Co to miało znaczyć? - Pani Aibo, proszę mówić co ma pani do powiedzenia, ale nie wiem czy mam czas na rozmowę. Ten wąż z dymu wygląda niebezpiecznie i potencjalnie zagraża zgromadzonym - powiedziała, odsuwając ręką Hidekiego za siebie. Rozglądała się też w poszukiwaniu jakiegoś większego źródła wody, które mogłaby wykorzystać w walce, gdyby miało do niej dojść.

30-07-2018, 23:19	#138
Guren Reputacja: 1	*Kaburagi Daichi* Usłyszał dźwięk wywołujący niestrawność. Reakcja na wspomnienia po domowych koszarach, gdy nie wiadomo było czy bardziej bolą, czy przyniosły coś użytecznego. Dźwięk jak trąbka sygnalizująca, że ktoś potrzebuje pomocy. To mogło oznaczać, że 1) za kulisami wzięto zakładników z których ktoś wzywa pomocy 2) za kulisami próbują przyzwać posiłki. Obie zaś opcje były jak nakaz dokąd iść. Tyle, że trzeba będzie kolejno zajać się tymi dwoma idiotami, przedrzeć się przez tłum, przebić przez kobietę wąż... - Wy poczekacie tutaj i lepiej, żebyście tutaj byli jak wrócę... -powiedział po zakleszczeniu dryblasów w uformowanej skale. Następnie wskazał kolejno kciukiem na Marko i scenę:- Zolt, my idziemy tam! Ktoś gra na trąbce sygnał jak przy przywoływaniu pomocy. A to daje nam 2 opcje 1.) Albo za kulisami wzięli zakładników i ktoś wzywa pomocy. Albo 2) Ktoś z ludzi wężowatej wzywa posiłki. To moje teorie... Ale przedtem będziemy musieli kolejno przejść przez tłum, by uporać się z Wężową Babką. Radzę iść szybko i używać łokci. Przepraszam policja! Przepraszam! Przepuście jak chcecie by ktoś się zajął Wężową Babą! Jak poradził tak zaczął robić. __________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh Ostatnio edytowane przez Guren : 30-07-2018 o 23:27.

01-08-2018, 19:23	#139
Brilchan Reputacja: 1	Migmar nie lubił, kiedy ktoś dotykał jego instrumentu bez pozwolenia dmuchną, więc delikatnie żeby powietrzem wypchnąć brudną łapę pijaczki z wnętrza swojej trąbki. Po ucieczce Migmar poznał po pijaku w barze blokera Chi, który pokazał mu metodę na otrzeźwienie osoby pijanej przydatne, gdy ktoś jest nieprzytomny i nie jesteśmy pewni czy to z powodu alkoholu czy też jakieś innej choroby. Było to zdecydowanie nie bojowe zastosowanie starych technik akupresurowych muzyk nie był pewien czy poskutkuje, ale potrzebował nieco otrzeźwić tą wariatkę. - Nie dotykaj mojej trąbki spróbuje ci pomóc - Migmar podszedł do kobiety i dwoma palcami mocno nacisną na czubek jej nosa. Niestety, nie miał w tym doświadczenia ze strachu, że ją skrzywdzi nacisną za lekko. Ashan roześmiała się chwyciła muzyka za nos i udała dźwięk klaksonu. - Dobra koniec zabawy biegnij cię proszę i wołaj o pomoc magiczka wody zamroziła belki wsporne i zaraz się scena zawali! Potrzebujemy maga ziemi... Proszę puść mój nos - Poprosił zniekształconym głosem. Jeżeli Ashan puści jego nos mag powietrza znów zacznie grać wojskowe wezwanie pomocy. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 01-08-2018 o 22:31.

01-08-2018, 21:48	#140
Kaworu Reputacja: 1	Aiko westchnęła. Wydobyła ze swego bukłaka wodę i oplotła ją wokół swojej ręki, tworząc coś w rodzaju długiego i cieńkiego bicza. Następnie weszła na scenę i modląc się do Kami o odwagę, zaczęła uderzać bronią w węża. Miała cichą nadzieję, że to ona wyjdzie ze starcia zwycięsko i że Aibo na coś się przyda, ale sądziła - był to bardzo nieprzyjemny rodzaj osądu - że będzie wprost przeciwnie. Mimo to musiała coś zrobić - wszka na widowni byli niewinni.