- Aż dziw bierze, że do tej pory wyspiarze nie pozbyli się posążka, gdzie tkwi haczyk? - podziałała Bhatra. Wciąż miała w pamięci dwulicowego Garpa, który mimo że nienawidził Xalotuna to wolał zdradzić potencjalnych sprzymierzeńców, dla doraźnej korzyści. Nieśmiertelny raczej nie przyciągał do siebie honorowych i prawdomównych istot. - Jaką mamy gwarancję, że nie będziecie nastawać na nasze życie? Jak Garp. |