Gdy Ryś zatrzymał się w końcu za uciekinierami, dyszał przez chwilę sprawdzając jednocześnie jak trzymają się jego opatrunki. - Co tak biegniecie, jakby jakaś zdobiona czaszką chciała wam jajca poodgryzać? - Zaśmiał się cicho i wyprostował. - To wyzwanie Camdenie? Modlitw, wódki i wyzwań nie zwykłem odmawiać! Blisko jest, więc zaraz was dogonie. Ktoś idzie, czy juz wam faje zmiekły?
__________________ Our sugar is Yours, friend. |