- Ok. Sara, Mateusz i Marek- powiedzial kornik czysta polszczyzna.- Zapraszam towarzystwo na pokoje. Tam porozmawiamy czym sie zajmowaliscie i co mozecie. Roboty z kabelkami u nas dostatek, zwlaszcza ze ostatnio wszystko pada w tych starych, rozpadajacych sie angielskich budynkach.
To mowiac przepuscil trojke mlodych osob do wyjscia. Kazdy z wywolanych, wychodzac mogl dobrze sie przyjrzec mlodemu czlowiekowi w okolarach, niebiesko szarych oczach i z figlarnym usmieszkiem na twarzy. Ubrany byl w calkiem fajne jeansy i czarna koszulke z imponujacym pomaranczowo- niebieskim smokiem nadrukowanym na piersi. Wzrostu okolo 177 centymetrow i w sumie szczuplej, aczkolwiek przystojnej postawie robil wrazenie luznego goscia o wybrednym guscie.
Poprowadzil trojke wybrancow waskimi korytarzami zapleczy hotelowych do pokoju, ktrory nazwal "serwerownia". Rzeczywiscie, dzieki klimatyzacji panowala tam idealna temperatura 21 stopni, a caly pokoj zastawiony byl sprzetem. System kamer bezpieczenstwa czy szafa crossowa byly najbardziej widoczne, niemniej jednak pokoj "zagracony" byl roznymi roznosciami.
- No. To teraz powiedzcie mi, jak moge was wyzyskac.- Kornik z usmiechem obrocil sie do przyszlych wspolpracownikow. |