Cytat:
|
ogólnie chodzi mi o to że w wielu przypadkach to to co posiadasz a nie to kim jesteś jest warunkiem twojego zatrudnienia jak filmowy przykład czy obecnie rozwożenie pizzy własnym samochodem czy jak w filmie rozlepianie plakatów. Oczywiście twój zestaw umiejętności jest wartością dodaną ale tak jak nikt nie da 18 latkowi zaliczki na kupno samochodu tak nikt nie zatrudni snajpera bez broni. Musisz odkładać żeby udoskonalić i czasem jeśli stracisz narzędzie wypadasz z gry.
|
- No ok, ma sens.
Cytat:
|
W neuro w przygodach (np w GP) pula nagród często pozwala na wykupienie całego arsenału z podręcznika.
|
- Tak jeśli te nagrody/wypłaty są w abstrakcyjnych gamblach albo w gotowcach pod BG (np. wypłata w ammo jakiego potrzebują/używają). Niemniej ma to swój urok, zwłaszcza chromowy urok, gdy chodzi o swobodne rozwalanie puszek i mutków bez większych refleksji. Oczywiście można się bawić w różne zróżnicowanie no ale właśnie to niesie ze sobą więcej kombinowania. Więc zależy jak kto gra i co lubi.
- Ale fakt, cennik oficjalny jest do kitu, zwłaszcza w szturmówkach i broni ciężkiej. Jakby na siłę uparto się, że z 90% broni ma mieścić się w tej gospodarce planowej od 0 do 100 g. Tymczasem dla mnie "na czuja" to szturmówki powinny być w okolicach 150 - 300 g za samą możliwość strzelania tripletami. W końcu triplet praktycznie to z mechy pewne KIA celu wielkości człowieka (3x R.Cię) za jednym pociągnięcieciem spustu. Ani mp ani shotguny, ani zwykłe karabiny nie mają takiego masakrycznego efektu i to na takich zasięgach liczonych w setkach metrów. MP zadaje przeważnie 3xR.Lek, karabiny 1xR.Cię na podobny jak szturmówki zasięg a shotguny co prawda z bliska też dają R.Kryt czyli ekwiwalent szturmowego tripletu ale na żałośnie słaby zasięg w porównaniu do szturmówek. Dlatego w ekwipunku BG panują wszechmocne szturmówki co ewidentnie dla mnie świadczy, że to powergamerski typ broni za żałośnie/śmiesznie niską kasę. Więc nie ma się co zastanawiać jak się jest BG ani dziwić, że Gracze je powszechnie biorą jeśli jest się MG. Co więcej poniweaż triplet oznacza prawie pewne KIA to MG może mieć opory by dawać szturmówki przeciwnikom Graczy. Z pozostałego arsenały równie uniwersalnej i zabójczej broni nie ma. Więc zwykle BG ze szturmówkami zawyżają średnią uliczną pod względem uzbrojenia na planszy. MG zostaje kombinować sytuacją i scenerią jak wyrównać te szanse by walka nie przemieniła się w strzelanie do mniej lub bardziej ruchomych celów. A to wszystko w sporej mierze jest właśnie moim zdaniem spowodowane sprzedawanie powergamerkiego uzbrojenia po dumpingowych cenach. Gdyby taka szturmówka kosztowała 200 - 300 g i nawet na moich sesjach co zamiast standardowych 100 g daję właśnie te 200 - 300 g to myślę, że już nie byłoby taka powszechna broń. Obecnie jedynie jeśli fabularnie komuś nie pasuje szturmówa bo np. jest monterem czy medykiem to jej nie bierze. To powinno dać chyba coś do myślenia.
Cytat:
|
Ok anegdotka na bok, do czego zmierzam: w XIX wieku popularne były fabryki (albo całe miasteczka) należące do fabrykanta który wypłat pracownikom udzielał w formie waluty uznawanej tylko w należacym do niego sklepie (czasem dając też ogólnie uznawane pieniądze ale nie zawsze) w rezultacie dawało to swoistą pańszczyznę bo robotnicy mimo że wolni nie mieli możliości odejścia na swoje bo nie mieli z czego odłożyć. BG mają możliwości zarabiania gdzie chcą więc zatrudniający ich musi mieć to na uwadze bo wypłata w postaci dwuletniego zapasu bonów do stołówki w jakiejś małej wiosce której jedynymi produktami są wełna i owcze bobki niekoniecznie może się okazać atrakcyjna więc zarządca takiej wioski musi posiadać jakąś "twardą walutę" żeby przyciągnąć takich poszukiwaczy przygód.
|
- Hmm... Ale to jakaś tam specyfika. Jakoś niezbyt to widzę rozciągniętę na całe ZSA. Jakaś lokacja jako ciekawostka spoko. Ale może i ma sens ale zwyczajnie do ZSA mi nie pasuje. Bardziej mnie przekonuje specjalizacja i barter towarów i usług + lokalne odpowiedniki waluty bo pieniądz jest równie stary jak cywilizacja czyli jest potrzebny ludziom bez względu na rasę, religię, stopień rozwoju cywilizacyjnego. Więc i w świecie postapo kilkadziesiąt lat po wojnie też by pewnie powstały jakieś lokalne jego odpowiedniki. Jakieś weksle na sól, paliwo, złoto, kartki żywnościowe, worki z żywnością czy coś w ten deseń.
Cytat:
|
np fallout tactics gdzie odsprzedawałeś kupcom zrobione z butelek tulipany i deski z gwoździem
|
- No właśnie
Też sie zawsze zastanawiałem skąd ci kupcy biorą te ammo, pancerze i spluwy jeśli wszyscy im przynoszą non stop same szroty i badziewie tak jak drużyna BG
Cytat:
|
Byłbym zainteresowany czymś na podobie Hi Tech, ale o lekach, drugach, truciznach syntetycznych, dopalaczach, kwasach, prokurowaniu materiałów pirotechnicznych itp. Dodatek może się nazywać Wielka Chemia.
|
- Mam coś podobnego o prochach i lekach w swoim brudnopisie. Część z tego stosuję w swoich sesjach ale nie mam tego spisanego "dla ludzi".
Cytat:
|
Problem z tym jest taki że można by coś z tego zabrać na przykład z Anarchist Cookbook, Regnara Bensona ale nie jestem pewien czy publikowanie tego nie wiązałoby się z wizytą ABW Party Vana który chciałby sprawdzić czy nie jestem kolejnym fantastą któremu śni się po nocach że sejm wysadza Oczywiście można by to też uprościć pozostawiając po prostu składniki (nawet niekoniecznie wszystkie) bez proporcji i stopień trudności bez procesów i minimalne info o narzędziach (no cóż Hi tech też aż tak dokładnie w szczegóły nie wchodzi XD).
|
- Ja podeszłem do tego z innej strony. Patrząc na "ołowiową" rzeźnię podumałem co by się przydało do zbicia modów ujemnych. Czysto mechanicznych. A potem dorobiłem tego mundrze brzmiące nazwy i zasady działania tzn. ile czasu działa, jaki bonus daje/likwiduje, jaką ma formę itd.