Olo wyglądał na zaskoczonego tym co właśnie usłyszał od Oswalda: - Kurwa wiedziałem, że coś jest nie tak. Miałem na myśli tego chorego co miał leżeć w krzakach, no ten co spadł z konia, jednak jak widzę była to zasadzka. A bierze go. - Olo podniósł prawą rękę do góry i zaczął się lekko obracać jak gdyby przeszukując teren. - Jeśli zaś chodzi o władykę to uważajcie, jak dowie się że wiecie to zacznie coś kombinować i jeśli stoi za tą klątwą, a stoi, to wolę sobie nie wyobrażać do czego on może być zdolny. |