Dave obejrzał opatrunek tymczasowy na ręce Alice po czym bez słowa poszedł zajmowac się Amandą
Po paru godzinach Wścieklizna wróciła z Anthonym na motocyklu obładowanym dodatkowymi torbami. I radiostacją o średnim zasięgu.
Anthony szybko ruszył pracować nad stepvanem.
Emma poszła wyłożyć dzieciakom obsługę radiostacji (ociekając entuzjazmem)
I tak upłynął czas do zmierachu.
Rano Alice ruszyła na obchód terenu, obszar wewnątrz ogrodzenia był zdecydowanie duży i urozmaicony z tymi wszystkimi hałdami i stertami szyn i podkładów. -Mur jest zdecydowanie zbyt długi żeby garstka obrońców nawet dorosłych go utrzymała, nie wspominając o tym że ciężarówka by go przebiła. - odezwał się za twoimi plecami głos Amandy, podeszła z ręką na temblaku - ale jakby zmniejszyć obszar do obrony to miałoby sens
Trochę pogadałyście zanim rozległo się krztuszenie się a potem nierówna praca od lat nieodpalanego silnika w stepvanie. Jak udało ci się ustalić Amanda przez kilka lat pracowała przy ochronie karawan zanim doszły ją wieści o śmierci rodziców i wróciła zając się rodzeństwem. Doszłaś też do dosyć dziwnego wniosku wyglądało na to że Amanda winą za śmierć bliskich obarczała nie was ale zleceniodawcę który wysłał ją jej brata i męża żeby wcześniej napaść na to miejsce. Tak czy inaczej wyglądało na to że obecnie jej głowę zaprzątało zajmowanie się zabezpieczaniem i udoskonalaniem tego miejsca. Wybrała sobie także lokacje jaką był jeden z nieużywanych przez dzieciaki budynków na uboczu gdzie planowała urządzić stajnie.
Ostatecznie czas był żeby wyruszyć, wyglada na to że w liście który Emma przekazała Trevorowi było coś coś co go usatysfakcjonowało.
Ruszyliście trzema pojazdami w drogę powrotną do pociągu.
Na miejscu padł rozkaz żeby szybko zapakować Hawka i Saharę oraz podpiąć Hi-Railera (co okazało się niewykonalne ze względu na niesprawną hydraulikę więc ostatecznie wylądował na lawecie za 2CV) i pociąg ruszył
Cal wezwała was do siebie w jej przedziale czekała kawa i kanapki.
__________________ A Goddamn Rat Pack! |