Aiko westchnęła. Wydobyła ze swego bukłaka wodę i oplotła ją wokół swojej ręki, tworząc coś w rodzaju długiego i cieńkiego bicza. Następnie weszła na scenę i modląc się do Kami o odwagę, zaczęła uderzać bronią w węża.
Miała cichą nadzieję, że to ona wyjdzie ze starcia zwycięsko i że Aibo na coś się przyda, ale sądziła - był to bardzo nieprzyjemny rodzaj osądu - że będzie wprost przeciwnie. Mimo to musiała coś zrobić - wszka na widowni byli niewinni. |