Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2018, 16:49   #159
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zmęczenie?
Chyba nie.
Dietrich nazwałby stan, w jakim teraz się znajdował, zniechęceniem. I bez wątpienia do tego stanu doprowadziło go zachowanie Karla. Wielce szanownego klienta z szacownej rodziny, którego mieli - bez względu na okoliczności - odprowadzić do rodzinnego domu.
A okoliczności te do sprzyjających spełnieniu podjętego obowiązku nie należały. Karl Lehman - skromnym zdaniem Dietricha - oszalał.

Nie znaczyło to wcale, że Dietrcih był jakimś znawcą tematu - od tego byli tacy, co szkoły liczne pokończyli i dziesiątki czy setki ksiąg przeczytali. No ale jak określić kogoś, kto dla plugawej księgi chciał życia pozbawić tych, co jemu życie zratowali?
Ani chybi rozum mu odjęło, całkiem jakby szlaeju się nażarł. Albo też demon jakowyś, z księgą zwiazany, w Karla wstąpił i za wszelką cenę księgi bronić kazał.
Na wypędzaniu demonów podobnie jak i na wariatach) Dietrich się ne znał, ale widział, że te pierwsze dla ludzi wielce są niebezpieczne, podobnie jak i ci drudzy, chociaż nie wszyscy. Ponoć.
Karl, jak się Dietrichowi zdawało, do kategorii tych groźniejszych należał, skoro mieczem groził. Płonącym mieczem, co jednak mogło na związki z demonem ognistym jakimś wskazywać. A na taką "chorobę" inkwizycja jedno lekarstwo miała.
Za instytucją tą szeroko znaną Dietrich nie przepadał, podobnie jak i część tych, co w Imperium mieszkała. Bo niby przed demonami czy miłośnikami Chaosu broniła, ale nie raz i nie dwa na stos z winnymi i niewinni trafiali.

Jednak tych, co przeklętymi księgami się zajmowali, trudno było za niewinnych uznać.
Prawdę mówiąc Dietrichowi bardziej zależało na zniszczeniu księgi, niż wysłaniu Karla do Ogrodów Morra czy objęcia demonów. I miał nadzieję, że gdy księga zostanie zniszczona, to i opętanie Karla zniknie. No ale gdyby była konieczność wyboru między życiem kompanów a życiem Karla, Dietrich miał zamiar wybrać to pierwsze.
 
Kerm jest offline