|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-07-2018, 15:12 | #151 |
Reputacja: 1 |
__________________ # Kyan Thravarsson - #Saga Kapłanów Żelaza by Vix -> #W objęciach mrozu by Kenshi -> #Nie wszystko złoto, co się świeci by Warlock Ostatnio edytowane przez PanDwarf : 30-07-2018 o 18:13. |
26-07-2018, 21:22 | #152 |
Reputacja: 1 | Hans na początku obwiniał siebie, że to przez niego nie zaskoczyli kultystów. Jednak to gówno prawda, tych zbirów nie dało się zaskoczyć a to za sprawą ich maga, który koniec końców sam siebie unicestwił. Hans znów mógł zapisać na swej liście kolejne dusze posłane w objęcia Morra. Po zakończonej walce splunął na ścierwa demonów, po czym stanął z boku przysłuchując się słowom towarzyszy i Karla. |
26-07-2018, 22:20 | #153 |
Reputacja: 1 | Ludo posłał pocisk, a głowa demona eksplodowała niczym wielka dojrzała dynia. Czarnoksiężnik dziwacznie uciekł w nurt rzeki, a reszta rozbrajarzy padła, albo uciekła. Żeby tylko mógł to kiedyś opowiedzieć w domu, nikt chyba z całego rodu Kołodziejów czegoś takiego nie widział. Ale gdy w końcu opadł kurz, po potyczce i zaczęły puszczać nerwy Ludo zadygotał. Dołączył do tej kompanii niedawno, ale traktował ich wszystkich jak członków swojej rodziny. Doskoczył do Słowika, ale ten już powoli stygł.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
27-07-2018, 23:45 | #154 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Mroczna Księga Karl czuł się osaczony przez wynajętych przez siebie ochroniarzy. Ich reakcja nie była co prawda zaskakująca, biorąc pod uwagę wcześniejsze wydarzenia, ale nie zmieniało to faktu, że w oczach szlachcica sytuacja ta najprawdopodobniej doprowadzi do rozlewu krwi. Doskonale wiedział, że za potencjalnie przyjaznymi, wydawałoby się otwartymi na dyskusję słowami awanturników czai się groźba użycia siły, gdyby ten odmówił oddania mrocznej księgi. Karl nie mógł na to pozwolić – nie teraz, kiedy był tak blisko osiągnięcia swojego celu i z całą pewnością nie po tym wszystkim, co przeżył. Musiał szybko coś wymyślić zanim odbiorą mu księgę, którą zdobył dzięki miesiącom trudów i poświęcenia, niemalże płacąc za to życiem i zdrowiem psychicznym.
__________________ [URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019 Ostatnio edytowane przez Warlock : 27-07-2018 o 23:47. |
28-07-2018, 11:33 | #155 |
INNA Reputacja: 1 |
__________________ Discord podany w profilu |
30-07-2018, 18:08 | #156 |
Reputacja: 1 |
__________________ # Kyan Thravarsson - #Saga Kapłanów Żelaza by Vix -> #W objęciach mrozu by Kenshi -> #Nie wszystko złoto, co się świeci by Warlock Ostatnio edytowane przez PanDwarf : 31-07-2018 o 14:32. |
30-07-2018, 19:07 | #157 |
Reputacja: 1 | Ludo miał prawo być nie pocieszony, nadal nikt go nie przytulił, nikt nie współczuł ani się nim zbytnio nie przejął. W sumie to nawet został zignorowany mimo genialnego pomysłu, że sam zaopiekuje się tą straszliwą księgą. Kołodziej nie pogrążył się jednak w marazmie, jego myśli pracowaly na wyższych obrotach. Zabicie Karla zaprzepaści zarobek, spowoduje konieczność przeprawy przez tą zdradliwą rzekę i powrót do tych gburowatych, nieznających się na strzyżeniu bród Khazadów. A co najgorsze przepadnie ta wspaniała biesiada, która miała się odbyć jak dotrą do włości mocodawcy Nie na to nie mógł sobie pozwolić, nie bez walki. Oczywiście nie takiej wprost. - Czekajcie, czekajcie! ał, cholibka!. – Cyrulik wkroczył między szykujących się do walki, jednocześnie gwałtownym ruchem urażając się w zranione plecy. - Naprawdę nie możemy tego omówić przy grzanym winie, dobrym jedle i mając strzechę nad głową. Kęsy mięsiwa w ustach? Jakaś gęsina na stole czeka, a wy co? Nie możecie się księgą na pół podzielić. Część spalić, część zostaje i jest kompromis– Zapytał trochę naiwnie i głupio, aby skupić na sobie uwagę. - Połowa z nas ledwo stoi, dwójka towarzyszy gdzieś walczy z nurtem i nie wiadomo ile stajni w dół rzeki wygramolili się na brzeg, a Słowika trzeba jakoś pochować. Kolejna śmierć nam nie potrzebna. Co prawda za dostarczenie ciała Karla do jego domu rodzinnego i zrzucenie winy na tych rozbrajarzy dostaniemy przynajmniej ciepłą strawę i miejsce do spania. Ale może by to inaczej rozwiązać. Ewentualnie przynajmniej może by się tak nie zabijać. Ogłuszyć wystarczy, wygra Karl to go do domu odprowadzimy, kasę nam wypłaci i rozejdziemy się w zgodzie. Wygra Kyan, czy tam kto następny chętny będzie, to choćby na noszach, ale Karla do domu odstawimy. Nagrodę nam wypłaci, nocleg i jadło zagwarantuje, a o księgę żalu nie będzie? To co gasimy płomień i się nie mordujemy zbytnio? – Kołodziej wątpił, żeby zdesperowany szlachcic zgodził się na te warunki. Obawiał się, że ten w akcie ostatecznej rozpaczy wskoczy w nurt rzeki licząc na łaskę bogów. - Także Kyan jeśli już naprawdę musisz, to nie zabijaj proszę Karla. Bo na co byłby wtedy moje starania, żeby go od trucizny ratować. Może teraz gorączki dostał i majaków? – Ludo wzrokiem szukał poparcia, lub jakiejś innej pomocy. - A tak zupełnie poważnie, to gdy już mówimy o honorze. Ty wyście Panie Karl herbowi jesteście, znaczy szlachetnie urodzeni. A z tego co ja mam wiedzę, to herbowego na pojedynek wam trzeba wyzywać. Co by czci nie urągać inny herbowy powinien z Wami w szranki stawać. Może usiądziemy razem na spokojnie, opatrzymy rany i wspólnie przeanalizujemy, kto z chętnych najbardziej godny, aby się pojedynkować. ~No Karl, odsuń się od rzeki, wiesz że w walce musisz polec, więc złap się tego pomysłu, nawet jeśli jest on naiwny i odsuń się od rzeki...~ -Honorowo chyba wtedy by było? Gdzie tak szlachtować się nad brzegiem rzeki, bez przygotowania, krwawiąc jak jakiś guziec, czy moje plecy. – Ludo zagadywał by dalej, ale zaczął się trochę gubić i ogólnie miał wrażenie, że może być męczący dla otoczenia.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! Ostatnio edytowane przez pi0t : 31-07-2018 o 16:36. |
31-07-2018, 14:11 | #158 |
Reputacja: 1 | Sytuacja Karla stała się ciężka, ale sam był sobie winien. Hans nie chciał go zabijać, nie chciał też ratować świata od wszelkiego zła jak rudowłosy khazad. Wiedział, że Lilou potrzebowała wsparcia po stracie Leliany, widział jak Ludo próbuje zwrócić na siebie uwagę, pewnie zresztą słusznie, ale nie tylko on był poszkodowany w starciu. |
02-08-2018, 16:49 | #159 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
03-08-2018, 09:06 | #160 |
Reputacja: 1 |
|