"-Arrizen, usiądź przy CKM'ie obok kierowcy i weź ze sobą tego gołowąsa!"-Rzekł do mnie sierżant Rostov.
"-Tak jest!"- Zasalutowałem, pełen werwy chcąc się wykazać że nie jestem jakimś tam szeregowcem, lecz w moich żyłach płynie iście żołnierska krew. Chwilę później mój zad już zasiadł w niezbyt wygodnym stanowisku ogniowym obok kierowcy, który to był w pełni skupiony widać było iż inkwizytor wywierał niemały wpływ na żołnierzy, widziałem te krzywe spojrzenia i szepty na temat jego osoby, jednak osobiście uważam że tylko ludzie o najtwardszych charakterach i najtęższych umysłach są w stanie ogarniać myśl i wypełniać wolę samego Imperatora... ale czegoż się można spodziewać po hołocie, nie są w stanie pojąć że dzięki determinacji i dyscyplinie tyle rasa ludzka osiągnęła.
Chimery jak chimery ciasne ciemne i skuteczne w swojej prostocie, po raz pierwszy jestem działonowym w konwoju. A żeby było mało nasz odział jest ostatni w kolumnie, co za tym idzie jest bardzo narażony na ewentualną pułapkę, jeśli Ci na górze przeoczą nawet najdrobniejszy, szczegół zdradzający
przeciwników to już jesteśmy zgubieni. A jak to mawiał ś/p pamięci ojciec na polu bitwy palec na spuście musi być szybszy od oka...
__________________ Jednogłośną decyzją prof. biskupa Fiodora Aleksandrowicza Jelcyna, dyrektora Instytutu Badań Nad Czarami i Magią w Sankt Petersburgu nie stwierdzono w naszych sesjach błędów logicznych. "Dwóch pancernych i Kotecek"
Ostatnio edytowane przez Extremal : 11-07-2007 o 11:22.
|