Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2018, 23:02   #233
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Kapitanie podrzucimy mego kompana do kapitanatu - Powiedział Kuba - przepłyń półkolem, tam przeskoczy sobie na… Białego łabędzia, jeśli dobrze widzę.
- To kupiecki statek, kapitan to spokojny człek
- odparł kapitan - Tylko niech twój przyjaciel nie porusza tematów politycznych, bo on dosyć radykalny w poglądach jest.
Statek ruszył dziarsko, gdy przepływał koło Białego łabędzia Ialdabode złapał linę i kiedym skokiem znalazł się na pokładzie. Zdziwiony marynarz wytrzeszczył na niego oczy.
- Chciałem skorzystać z trapu - powiedział ruszając na nabrzeże.
Vince chwilę się zastanawiał w końcu zawołał:
- Czekaj idę z tobą.
Złapał linę i powtórzył wyczyn kompana. No, po prawdzie to nie tak do końca powtórzył. Zgrabny niczym wóz z węglem, lotem koszącym staranował reling i w chmurze drzazg rąbnął w marynarza. Ten dwakroć lżejszy pomknął za Ialdabode i wyminął go przybierać dość ekstrawagancką pozę. Szczęściem zdołał złapać się trapu, niestety na tyle pechowo, że trap obrzucił się i wraz z marynarzem runął do wody.
- Co to do kurwy nędzy za łomoty? - zawołał barczysty brodacz wychodząc na pokład.
- Pamiętaj, ani słowa o polityce! - dobiegł głos Kuby z oddalającego się statku.

Statek zgrabnym łukiem kierował się w kierunku wyjścia z portu i wypłynął na morze.
- Dokąd teraz?

Amatorzy łatwej kasy jeszcze nie zorientowali się, że dwóch pasażerów przesiadło się po drodze. Ale sporą szansę mieli na poznanie dosyć charakterystycznej dwójki jeśli ci znajdą się od tak na nabrzeżu.
 
Mike jest offline