Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-08-2018, 19:50   #146
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację

Dalsza wyprawa była utrudniona, sanie połączone razem i ciągnięte przez jedno zwierzę psuło co delikatniejszym podróż, ale nie Zazie. Owszem obijanie się o siebie sań było irytujące ale zielonoskóra się nie skarżyła, nie chciała wyjść na miękko kostną. Dopiero kiedy sanie przewróciły się a pasażerowie powypadali Zaza poczuła prawdziwy dyskomfort kiedy podczas upadku miała mocne zderzenie z drewnianym kantem sań.
Wprawdzie pomoc przyszła szybko ale Zaza miała czuć jeszcze to zderzenie przez jakiś czas.

- Chyba nie straszne ci te chodzące ciepłe kożuchy, lekko kostny magu? - rzuciła z rozbawieniem Zaza. Sytuacja wprawdzie nie była taka trywialna gdyż stado wygłodniałych wilków było bardzo niebezpiecznie. Podczas kiedy ten którego zwali Zorenem robił coś z jej toporem ona wyciągając ramię wskazała na piątkę największych zwierząt. - Wygląda, że tamte kierują stadem, jeśli nie przymierają głodem, to jak je zabijemy lub zmusimy do odwrotu reszta powinna się rozpierzchnąć - powiedziała z pewnością siebie - więc jak jesteś Kuloogniomioterm to polecam celować w te.

Po tych słowach ustawiła się przy saniach, nie posiadała broni dystansowej więc siedzenie na saniach było bezcelowe, stała na dole czekała kiedy te uzbrojone w kły futra spróbują zaatakować grupę będzie gotowa do odparcia ataku.
 
Obca jest offline