Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-08-2018, 21:02   #5
SmokeDrinker
 
SmokeDrinker's Avatar
 
Reputacja: 1 SmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwuSmokeDrinker jest godny podziwu
Mężczyzna siedzący skrajnie przy stole parsknął śmiechem po tych słowach. - Osobiście uważam że siła nie jest jedyną wartością w życiu ale warto mieć kogoś kto doprowadzi Cie domu w skrajnych sytuacjach. Pozwólcie że się przedstawię. Jestem Worick Ackerman ale zwą mnie kapelusznikiem. - Zdjął z głowy spiczasty kapelusz.



Był tego samego koloru co cała reszta ubrań łowcy. Kolor ciemnej oliwki odzwierciedla lasy wokół Neverwinter, w których wychowywał się całe życie. Pierwszy raz ukazał swoją twarz tego wieczoru, którą tak skrywał pod kapeluszem. Bacznie obserwował nowo przybyłych. Miał długie kruczoczarne włosy. Oczy koloru błękitnego. Wyglądały jakby cały czas się czymś przejmował albo był skrajnie zmęczony. Mimo to wzbudzały zaufanie. Nie wyglądał na rozbójnika z lasu jak połowa ludzi w karczmie. Nosił na plecach długi miecz dwuręczny, wraz z jego "bratem' długim łukiem.

- Możecie liczyć na mój łuk, będę waszymi oczami i uszami. Zamka nie otworzę, magicznych pocisków nie rzucę, ale za to muchę w locie trafię. Liczę na dobrą współpracę, a z Tobą Ferna chętnie się zmierzę na rękę. Ten kto wygra stawią kufel Krasnoludzkiego Grogu i tak chodzi tu o męską dumę! -

Po chwili spojrzał w oczy Elfce i pochylił głowę w ramach przywitania.
Przemówił ciszej po Elficku.

- Witaj w wielkim świecie. Przypominasz mi jedną bliską mi osobę, dzięki której właśnie mogę do Ciebie przemówić. Moja Świętej pamięci przyjaciółka, uczyła mnie mówić w tym języku póki jeszcze żyła.. Dlatego wybacz jeśli coś przekręcę. Robisz wrażenie hmm.. zagubionej? -

Uśmiechnął się łagodnie mówiąc o starej przyjaciółce. To był moment, w którym pierwszy raz tego dnia jego oczy nie wydawały się smutne. Wziął łyk piwa i przemówił do reszty nowo powstałeś drużyny.

- A wy chłopaki powiecie coś o sobie? Jeśli macie jakieś pytania do mnie to pytajcie, nie mam w zwyczaju kłamać. Niziołku widzę twój błysk w oku. Pilnuj rączki przy sobie mam szybszy refleks niż Ci się wydaję. Mam nadzieje że się rozumiemy. Gramy w jednej drużynie. -

Zaśmiał się i dodał szybko.

- Cieszę się że mamy łotrzyka po swojej stronie, nieraz słyszałem o waszej zwinności i zdolności do znikania. Takiej osoby nam potrzeba. Będziesz naszym asem w rękawie. -
 

Ostatnio edytowane przez SmokeDrinker : 11-08-2018 o 22:10.
SmokeDrinker jest offline