Makhar podążył za Berwynem i Areonem, rozglądając się dookoła. Kiedy jego towarzysze wypatrywali czających się strażników, on starał się szukać zagrożeń bardziej nienaturalnego charakteru. -To pułapka, uważajcie na tego węża. - Szepnął do kompanów. Zaszli zbyt daleko by teraz uciekać. Zresztą nie byli pierwszymi lepszymi wynajętymi oprychami, stawiali już czoła demonom i podobnym istotom, jak chociażby ten pomiot Hanumana na pustyni...
Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 10-08-2018 o 23:28.
|