Nienawidzę polskich RPGów za to że im się myli gwiazda zaranna (kula na patyku) i kiścień (kula na łańcuchu) i korbacz (pejcz do karania).
Co do kilku kuli na łańcuchu, to... Baldur's Gate 2? Ale to faktycznie bzdura. Poplątałyby się i tyle z broni.
Co do "ciężkości" zawsze wyobrażam to sobie jako szarżę, pierwszy moment zetknięcia się z przeciwnikiem. Szarżujesz konno i lanca jest druzgocząca. Potem możesz nią co najwyżej pogłaskać przeciwnika po głowie, jeżeli już przy nim stoisz, stąd kawalerzyści odrzucali długie lance i sięgali po krótsze albo po miecze czy czekany. W walce wręcz traktuję to jako moment, w którym nie jesteś w walce i nagle się w niej znajdujesz - podchodzisz do przeciwnika, szarżujesz na niego - masz czas, żeby przygotować się do ciosu. Ale to kwestia sporna, więc chyba wynika z interpretacji każdego mg osobno. |