Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2018, 13:59   #13
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
[media]http://www.youtube.com/watch?v=vsvMOPlhg2g[/media]

Layla położona nachalnie na łóżku, na miękkich różowych poduszkach patrzyła bardzo zrażona na V. Zazwyczaj przecież ludzie doceniali czystość jej ciała pozbawionego wszczepów a teraz trafiła na miłośnika erotycznego użycia cybernetyki. Na dodatek netrunner przerwał jej początek wspólnej zabawy. Wydawało się, jakby coraz bardziej zastanawiała się w swojej głowie, czemu zdecydowała się do niego podejść. Layla była bystra, pomimo młodego wieku i upadnięcia do roli ozdoby w Pacifice potrafiła sobie poradzić podobnie do V. używając swojej głowy w odpowiedni sposób. Przerwała od razu grę wstępną i wyjęła cienkiego papierosa z szafki nocnej. To musiał być jej pokój. V. wyczuwał nadchodzące kłopoty, tak mówiły mu wszystkie zmysły. Chrom adrenaliny zastąpił błyskawicznie złoto rozgrzanego bliskością ciała.

V. popatrzył na nią, kiedy używała zapalniczki i zaskoczony swoją niepewnością, spowodowaną zbyt długim działaniem poza siecią powiedział, próbując przyjąć nieco troskliwy ton.

- Hej… a to co?- powiedział wskazując zamaskowane podbite oko. Mimo dużej ilości pudru na bladej cerze oraz podkładu w kolorze lekkiego beżu, prawa powieka była nieco opadająca.

Prostytutka naprężyła się jak porażona prądem. Przerwała nerwowe palenie i spojrzała na niego z całkowitą, ostrą jak sztylet złością. Runnerowi wydało się, że go przejrzała i zaraz zacznie się niebezpieczna gra o życie i czas. Po chwili dziewczyna westchnęła, odsłaniając nieco faktów.

-Pracujesz dla kogoś poważniejszego. Śledztwo jak mniemam. Zbyt niedoświadczony w terenie na psa, na tyle dobry by zapętlić wzrok dziewczyną na zewnątrz oprócz mojej dobrej przyjaciółki.- parsknęła do siebie, widocznie rozbawiona.- Działasz na krawędzi, podoba mi się to. Khalid był taki sam…

Przerwała i zrzuciła nieco żaru do okrągłej gipsowej popielniczki. Jej wzrok stał się zamyślony. Ciemna zieleń zapadała się w sobie jakby nurkowało się coraz głębiej w chłodne odmęty oceanu.

-Pomógł mi. Byłam młodą, głupiutką dziewczyną z prowincji, która spróbowała szczęścia w San Francisco. Podpadłam kilku osobom, zresztą to nie ważne. Moja rola modelki szybko zamieniła mnie w zwykłą kurwę, ale Khalid odnalazł mnie i zabrał do Night City. I oto jestem. On nie żyje a jakieś pachołki Ravena nieumiejętnie próbują wyciągnąć ode mnie informacje.

Layla wrzuciła peta i wstała widocznie dając znać, że rozmowa zbliża się ku końcowi.

-Nie popieram korporacji, ale to chyba jedyna szansa, żeby pomścić jego śmierć. Pies Ping. Tyle powiedział mi przy “pożegnalnym spotkaniu”. Żegnaj słodziutki, miłej zabawy samemu.

Dziewczyna powiedziała to bardzo cynicznie i wyszła przez drzwi. Już naturalnie bez żadnego uwodzenia. Z daleka dało się chyba usłyszeć jakieś ciężkie kroki. V nie miał pewności, czy to przez stres, ale prawdopodobnie zbliżała się do niego para wściekłych alfonsów lub ochroniarzy Luxusa, którzy niekoniecznie sympatyzowali z jego cyfrowymi sztuczkami.

V. spojrzał na szczelnie zamknięte okno wychodzące na zewnątrz oraz otwarte drzwi. Dym nikotynowy unosił się w dusznym pomieszczeniu, jak złowróżbny omen.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 11-08-2018 o 15:21.
Pinn jest offline