12-08-2018, 20:17
|
#225 |
| Makhar spodziewał się pułapki. Może nawet spróbowałby ugrać coś gadaniem, ale barbarzyńca to uniemożliwił.... i tak wszystko do tego zmierzało. Najplepszą drogą byłoby pewnie sforsowanie przejścia do posiadłości, niezależnie od powodzenia misji dla Kanclerza, pożądał ksiąg mistycznej wiedzy i innych artefaktów Nadanidusa.
Skierował więc swoje hipnotyczne, wężowe spojrzenie ku najbliższemu strażnikowi nie związanemu jeszcze walką z jednym z jego kompanów. -Zginiesz tutaj, musisz uciekać do Lorda Nadanidusa! Otwórz przejście do niego. |
| |