Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-08-2018, 15:25   #17
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
[media]http://www.youtube.com/watch?v=QcH53D1DdRg[/media]

Neurony zaczęły palić V. jak rozgrzana sztabka żelaza. Był to typowy efekt uboczny narkotyku spowalniającego czas. Głowa stawała się ciężka na zewnątrz a podrażniona w środku, jeśli idzie o subiektywne doznania.

Dwa trupy leżały na górnym piętrze Luxusa. Ściany były skąpane w mieszance piany gaśniczej oraz tętniczej krwi. Wszędzie unosił się zapach chemikaliów oraz atakującego węch żelaza z martwych już siepaczy.

Na dole rozległy się paniczne krzyki. Wszystkie dziwki wpadły w białą gorączkę próbując w zamyśle ratować swoje życie. To dawało dużą szansę dla runnera, który zaczął schodzić po lewych schodach trzymając ciężkiego S&W. Zobaczył jak Layla przeciska się do wyjścia ciągnąc za ramię jedną z dziewczyn. Chaos zawsze mógł działać również na korzyść wywołującego go. W środku budynku nie zostało już nic z wrogich sił. Na zewnątrz jednak- jak pokazał obraz z kamery- działo się naprawdę wiele. Prostytutki wybiegały i uciekały, niektóre nerwowo trzymały się za ramię nie mogąc zorientować się w sytuacji, by podjąć odpowiednie działania. Nieliczne (głównie starsze) przywykły do takich warunków panujących w Pacifice. To odbiło się również na żołnierzach Militechu. Jeden próbował uspokoić tłumek, pozostała dwójka siliła się na zachowanie czujności, obstawianie terenu.

V. zastanowił się co robić. Myślał czy nie wyjść tylnymi drzwiami ewakuacyjnymi, które wcześniej zobaczył badając plan Luxusa. Znajdując się na dole, rozejrzał się badawczo i wtedy usłyszał ciche, szybkie sapanie oraz poczuł chłód metalu przy prawej skroni. Odwrócił się w stronę taniej strzelby i zobaczył wściekłe spojrzenie Marcusa- portiera budynku. Najwyraźniej był bardzo przywiązany do tego burdelu.

-Mam Cię skurwielu. Nie tutaj takie sztuczki! MAM GO! MAM GO!- ryknął na całe gardło a jego wzrok był skupiony oraz pewny siebie (zupełnie inny niż kiedy przyjmował go jako klienta). Żółta panama na korpusie odsłaniała napięte włókna mięśni.

Luxus jest pełen zdradzieckich idiotów, pomyślał V. rozmyślając jak wyjść z tej sytuacji. Mimo wszystko ostatnie dwie minuty wyrzuciły z niego strach pozostawiając w środku runnera chłodną, pełną adrenaliny aurę wspomaganą przy okazji ostrą chemią.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 13-08-2018 o 16:17.
Pinn jest offline