Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2007, 14:15   #92
NW.
 
Reputacja: 1 NW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skał
Władimir Koszyński

Gdy tylko biesiadowanie się rozpoczęło od razu znalazł swe miejsce przy stole. Pił co niemiara chociaż jeszcze pare sprawunków miał do załatwienia, nie trapiło go to jednak bo głowę miał tęgą. Tak jak i Mości Pan Mariusz namyślał się trochę co do posady cyrulika, kogóż by tu wytypować. Wnet przypomniał mu się przypadek jednego kozaka którego tak zmógł spirytus podczas ostatniego postoju że ciemną krwią począł biedak wymiotować. Na pomoc przybył mu inny pan z braci kozackiej, widać obyty w tego rodzaju dolegliwościach a i uczony jak sobie radzić z rozmaitymi innymi przypadłościami, które potrafią sprawnego dotąd żołnierza ułapić. Wnet jakąś miksturę z zielska ukręcił i czystej wody prosto ze strumyczka. Okłady porobił, papkę z korzonków dziwnych kazał żreć... śmierdziało co niemiara, już się wydawało że biedak jeszcze bardziej żygać zacznie, ale wreszcie pomogło. Tak muszę ja go poszukać, chyba Wasyl go zwą. Ehh pamięć już nie ta- zamyślił się Władimir przy kielichu. Rozejrzał się po zgromadzonych, szybko dostrzegł charakterystyczny nieogolony łeb znachora. Dopił cierpkie wino do końca i nachylił się do ucha druha swego, Pana Mariusza. -Mości Panie Bracie, znam ja ci waszmościa który może nam nieco dopomóc w różnych przymiotach lekarskich, podczas znojów podróży wspomoże swołocz. Sam mi się żaliłeś nie tak dawno że brak nam uzdolnionego człowieka w tym fachu, a tu los nam zesłał tego o tam kozaka- w tym momencie Władimir wskazał skinieniem głowy Wasyla który pochłonięty pożeraniem olbrzymiego świniaka, nawet się nie zorientował że o nim mówią. -Dziki to człowiek jak i reszta kozaków ale na zielarstwie zna się jak mało kto, wypytam ja się go jeszcze o wszystko ale sądzę że i bandaże i zioła mu się zdadzą- chwilę jeszcze Władko gadał z przyjacielem o różnorakich sprawach nie cierpiących zwłoki, następnie przeprosił go na moment i odszedł od stołu. Wcześniej już zauważył że stary Paweł który miał zostać dowódcą wartowników, samotnie żłopie cienkie piwsko parę metrów dalej. Władko podszedł do niego i tak rubasznie zaczął. -Mości Panie Pawle usiądz z nami wespół do stołu, a nie tu sam z tym kufelkiem trunku nijakiego stoisz niczym z najuleglejszą kochanicą. Pewnie i Sokół Polny by chciał z Panem słówko czy dwa zamienić, wszak ważne zadanie spada na Pana barki, prestiżowe rzekłbym- uśmiechnął się od ucha do ucha i czekał na odpowiedź, w między czasie planował resztę wieczoru, musiał jeszcze zamienić dwa słowa z Wasylem.
 
__________________
Always remember that You are weak against the power of the Dark Side.
NW. jest offline