Mimo lekkiego chaosu nie było widać żadnego zagrożenia w zasięgu wzroku.
Balkazar wydobył z plecaka linę, zaplótł na jednym z jej końców coś na kształt strzemienia i zrzucił połowę nieszczęśnikom na dole.
Wojownik ocenił, że zarówno Arrola jak i Razzadana powinien bez problemu sam wyciągnąć, ale nie zamierzał odtrącać czyjejś ewentualnej pomocy.
Chciał zakończyć akcję ratunkową jak najszybciej aby wrócić do ochrony Walkirii.
- Może lepiej jednak będzie puścić przodem tylko tych od pułapek żeby Razzadan skupił się tylko na magii roślin? - skierował propozycję do Arnsun.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |