Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-08-2018, 08:25   #227
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Byli tacy co twierdzili, że szlachetna sztuka walki na tym polega, że z mieczem w dłoni opór przeciwnikowi się stawia... i niech wygra lepszy. Albo ten, po czyjej stronie stoją bogowie.
Cmentarze pełne były takich szlachetnych (i naiwnych) i Berwyn od dawna uważał, że nie liczą się środki, a ostateczny efekt, i że należy używać wszelkiej dostępnej broni, by przeciwnika pokonać. Jeśli nie oszukujesz, by wygrać, to za mało się starasz i tyle.
Najwyraźniej Constantus uważał dokładnie tak samo...
Magia, jakiej użył, zwaliła Berwyna z nóg, na szczęście nie na tyle okazała się groźna, by Bossończyk musiał się wycofać z walki.
Berwyn zerwał się na równe nogi. Nie zważając na to, że habit się dymi, ruszył między leżącymi strażnikami w stronę przeklętego kapłana, chcąc toporem wybić mu z głowy wszelkie myśli o podżeganiu do rebelii.
 
Kerm jest offline