Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2007, 16:32   #134
Tammo
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Post Learion Aylinn

Gnom przytłoczony był poczuciem winy. Myśl "Zbyt wolno" echem rozlegała się w jego głowie. Powoli i spokojnie powstał, pełnym rewerencji gestem ujął dłoń kobiety i ucałował ją, zdejmując ją z ramienia, by rzec:

- Nie zasługuję na to pani. Układ, jaki zawarłem z Fristusem był prosty. On był przewodnikiem, ja, rozwiązywaczem zagadek. Moim zadaniem było, byśmy nie wpadli w żadną pułapkę. Jego, byśmy dotarli do celu. Nie uczyniłem co do mnie należało i przez to stracił życie.

Learion brzmiał teraz jak ktoś znacznie starszy. Lekko uścisnąwszy rękę kobiety, puścił ją, by przykucnąć przy zmarłym. Przebiegłszy palcami po jego twarzy, zapamiętując ją, gnom słuchał słów kobiety. Tajemnice rozwiązywały się, wszystko nabierało sensu. Kiedy skończyła, skupiony wyraz twarzy młodego Aylinna dla każdego, kto go znał był znakiem sygnalizującym lawinę. Pytań.

- Pani Sin’Sensereth, Vilmorgan, Pocieszycielko - rzekÅ‚ gnom, niejako nadajÄ…c jej to ostatnie imiÄ™ - Czy w Labiryncie sÄ… w takim razie i inne istoty? Kim, dla Deanlatha byÅ‚ Fristus? PowiedziaÅ‚ mi, że stawkÄ… w tym labiryncie dla niego jest wolność. ZakÅ‚adaÅ‚em, że byÅ‚ sÅ‚ugÄ…, niewolnikiem ale to, co mówisz maluje go jako przyjaciela raczej? I czy w Å›rodku Labiryntu nie bÄ™dzie wyjÅ›cia? Z Deanlathem zawarÅ‚em inny ukÅ‚ad, w zamian za przejÅ›cie tego Labiryntu mam odzyskać mÄ… pamięć, o pani. Chyba, że nie mówisz o magicznym wydostaniu nas stÄ…d, lecz po prostu o pójÅ›ciu dalej...

Delikatnym ruchem, gnom rozwinął chustę dobytą z zakamarków stroju, podając ją kobiecie. Jej żałość nie czyniła wrażenia udawanej, dotyk był rzeczywisty.

- Proszę o wybaczenie pani. - szepnął chrapliwie. Nie wiedział, co rzec powinien, człowiek, który przez niego zginął najwyraźniej był jej bliski...

Pomimo zachęty tak kobiety, jak i ukochanego towarzysza, Learion nie ruszył się z miejsca. Nie mogąc spojrzeć w oczy kobiecie, rozglądnął się dokoła, bezowocnie szukając czegoś, co mogłoby pomóc pogrzebać ciało przewodnika...
 
Tammo jest offline