Co się odwlecze, to nie uciecze.
Tak powiadali mądrzy ludzie, lecz wiara Axela w mądrości ludowe nie była już tak wielka, jak wtedy, gdy był dzieckie. A tu proszę - spełniło się. Jeśli nie mieli do czynienia z jakimś złodziejem, to spotkali osobę, której poszukiwali już jakiś czas.
- To Estelka - powiedział cicho. - Jestem tego pewien.
Nie wiedział, czy pozostali chcą wziąć ją żywcem i przesłuchać, czy od razu wysłać w objęcia demonów, więc wolał się upewnić.
- Chcecie ich przesłuchać, czy od razu... - Wykonał gest podrzynania gardła.
Równocześnie sprawdził, czy broń jest gotowa do strzału.