Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2018, 14:11   #33
katai
 
katai's Avatar
 
Reputacja: 1 katai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputację
- Sytuacja się komplikuje - oznajmił Hokk, nachylając się do Bary. - Musimy odnaleźć części i odzyskać speeder, inaczej cały plan diabli wzięli. Twój znajomy będzie w tej sytuacji… niezastąpiony - dodał, wskazując skinieniem Dashade’a. Zwracając się z kolei do szlochającego Grana: - Jeśli uda nam się odzyskać sprzęt, naprawisz nasz pojazd od ręki?

- Właściwie to mój znajomy obiecał podjąć się odzyskania straconych rzeczy… - odparł z promyczkiem nadziei w głosie. - Ale może jeśli mu pomożecie, to wspólnie na pewno uda się wam się ukarać sprawców! ...To znaczy, odzyskać skradziony sprzęt… I tak, naprawię wam śmigacz za darmo. - W Grana wstąpiły nowe siły, jego niespodziewana zaciętość mogła dziwić. W tej samej chwili do warsztatu wkroczył człowiek, a zaraz za nim naprawdę wielki osobnik osobliwej rasy Dowutin.
- O wilku mowa! - zawołał radośnie Gran, nie zauważając nagłego wzrostu atmosfery, gdy Zeltronka z Nautolanem zmierzyli się wzrokiem ze znanym już sobie z poprzedniej nocy szmuglerem. - Oto Marka, mój przyjaciel! Wspólnie na pewno dopadniecie sprawców! Sprawa powinna być banalna - ciągnął dalej, z biurka wziął jakieś urządzenie - dzięki temu namierzycie nadajnik z jednego ze skradzionych komputerów. W takiej ekipie powinniście sobie łatwo poradzić, tych złodziei musiało być przynajmniej pół tuzina. Jeśli wam się uda wszystko odzyskać i ukarać sprawców, to naprawię wasze śmigacze kompletnie za darmo i jeszcze dorzucę coś od siebie ekstra! -

Naprzeciwko siebie stali Zeltronka, Nautolan i Dashade z Człowiekiem i Dowutinem, a pomiędzy tą piątką pociesznie Gran wykazywał swój entuzjazm związany z prawdziwą grupą uderzeniową, którą udało mu się zebrać do odzyskania straty.
Gdy tylko para mężczyzn ukazała się w drzwiach warsztatu, Barah ukradkiem rzuciła Hokkowi i Sekiemu porozumiewawcze spojrzenie - robiło się ciekawie. Potem obdarzyła przybyszów najbardziej urzekającym uśmiechem, na jaki było ją stać. Od stóp do głów zmierzyła wzrokiem mocarnego Dowutina; wyglądał tak, jakby mógł złamać Zeltronkę wpół jedną ręką, gdyby zechciał. Następnie położyła lewą dłoń na biodrze, po czym zwróciła się do szmuglera, lekko przechylając głowę:
- Cóż za spotkanie! Prawie zdążyłam się stęsknić… Początek znajomości nie do końca nam się udał, prawda? Ale wygląda na to, że sprowadził nas tu wspólny cel… - Uśmiech nie schodził z pełnych warg Zeltronki, gdy spoglądała na niego wyczekująco.
Jej kompan, Dashade, tymczasem niewiele ustępował Dowutinowi. Był tylko niewiele niższy, mniej “obszerny” co prawda, ale w przypadku, gdyby miało dojść do walki między nimi, wytypowanie zwycięzcy nie byłoby tak łatwe. Seki jednak nie wyglądał na zainteresowanego bitką, z zaciekawieniem spojrzał na nowego towarzysza Marki.
- To Czempion - rzekł krótko Dashade. - Ma moje uznanie. Jest prawdziwym wojownikiem, jak Seki. -

Macki na głowie nautolanina smagały powietrze, w miarę jak z niekrytym zdziwieniem przerzucał wzrok od Bary do ich niedoszłego oprawcy. Zeltronka zdawała się nie być zbytnio zaskoczona obecnością duetu, człowieka i Dowutina. Z lekkim niedowierzaniem spojrzał ponownie na mężczyznę. Porozumiewawczy wzrok Bary zinterpretował jako zgodę na współpracę.
- Widzę, koledzy, że mmm… - zająknął się zapobiegawczo - los ma dla nas wszystkich wspólne plany. Chyba będziemy musieli pogodzić nasze różnice i spróbować działać razem. Wyjdzie to na dobre wam, nam i naszemu wspólnemu koledze mechanikowi - dodał, spoglądając entuzjastycznie na “gości” i tym samym wyciągając rękę w kierunku człowieka.
 
__________________
"You have to climb the statue of the demon to be closer to God."
katai jest offline