Elmer nieswojo czuł się w towarzystwie morrytów, ale prowadził ich najlepiej jak potrafił. Później to zadanie przejęła Gissele i czarodziej już nie zwracał na siebie uwagi całej grupy. Wkrótce zapewne spotkają resztę kompanów, dlatego też psychicznie przygotowywał się do starcia z wiedźmą i jej sługą. |