Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-08-2018, 10:40   #57
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Mimo stanowczej postawy sierżanta rozgorzała dyskusja. Widać instynkt samozachowawczy pozostałych nie pozwalał milczeć, kiedy Baron pokładał wiarę w swoje umiejętności przekonywania i przychylność bogów, nie widząc przy tym potrzeby minimalizowania kontaktów z wrogiem, który w każdej chwili mógł gustawowy podstęp przejrzeć.

Nawet akolitka zdecydowała się włączyć, ale Detlef musiał przyznać, że nie za wszystkimi jej słowami nadążał. Albo babsztyl był taki uczony, albo szalony - dla prostego krasnoluda znaczyło to właściwie to samo. Przestał słuchać po podejrzanie brzmiącym "mikro-cośtam", za to jeszcze przez chwilę zastanawiał się, czy określenie "niezwyciężony Detlef" miało go obrazić, czy raczej pochwalić. Nie mogąc rozgryźć umysłu niewątpliwie szurniętej kobiety umgi potrząsnął głową zrezygnowany i dał sobie z tym spokój.

- Sierżancie, zapewne plan masz zacny, ale ciekaw jestem co mamy mówić my, kiedy nas na spytki wezmą? - postanowił podrążyć trochę. - Tajna misja, świetnie. Nikomu nie możemy powiedzieć jaka - jeszcze lepiej. Ale jak zaczną nożem oprawiać albo ogniem przypiekać, to ktoś prędzej, czy później sypnie, że my nie od Wernicky'ego. Wyobraźcie sobie, co powinien zrobić patrol Granicznych widzący nieznany oddział, którego dowódca twierdzi, że to jednostka specjalna - przepuścić za ładne oczęta, zatrzymać do wyjaśnienia, czy raczej pojmać i przesłuchać dokładnie, bo żadnych umówionych znaków, dokumentów ani nawet znajomości struktury oddziałów Granicznych i ich dowódców nie znamy? I to nie tylko wy, sierżancie, ale my wszyscy, skoro mamy udawać specjalsów. Na taki oddział idą ludzie kumaci i doświadczeni, a udawanie nie znających własnych wojsk świeżaków po prostu nie przejdzie. - Wyjaśnił.

- Bez urazy, sierżancie, ale poleganie wyłącznie na waszym uroku osobistym to chyba niepotrzebne ryzyko jest. I to znacznie większe, niż poprzednio, bo wtedy nie pakowaliśmy się sami w wilczą paszczę. A może macie coś w zanadrzu, o czym nie wiemy? - zapytał na koniec.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...

Ostatnio edytowane przez Gob1in : 20-08-2018 o 11:09.
Gob1in jest offline