Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-08-2018, 20:03   #59
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Gdyby Galeb miał opowiedzieć co czuł w sytuacji zatrzymania na przeprawie na Wissen to mógłby mówić o gniewie, rozeźleniu czyjąś głupotą i tak dalej. Ale na pewno wspomniałby, że fizycznie czuł jak oczy całej drużyny (w tym także zwierząt jucznych i kruka) kierują się w stronę Pięknego Gustava.
Mieli się teraz przekonać czy sierżant von Grunnenberg potrafi swoją pewnością siebie olśnić także tych, którzy nie są wobec niego "przyjaźnie" nastawieni. Gdyby się udało, niewątpliwie zdołałby zadziwić zarówno burkliwych krasnoludów, przebiegłych ludzi, wygadanego niziołka, a nawet umęczone podróżą z ludźmi zwierzaki. Sam Galeb jakoś czuł się nie tyle zmęczony co znużony - tempo było ślamazarne. Potencjalne zagrożenie zagrało na bojowym zmyśle powoli szykując go do nagłego wysiłku. Spod wizjerów hełmu zaczął lustrować otaczające ich półkole Granicznych szukając najbardziej chuderlawych.
Gdyby wynikła walka mógłby się przebić przez słabeuszy i puścić się w długą... plecak i toboły powinni skutecznie osłonić jego plecy przed strzałami wroga.
Mógłby tak zrobić... ale co z Detlefem? W sumie zostać i walczyć też nie było źle... szczególnie, że dwóch towarzyszy miało wybuchowe niespodzianki dla każdego kto spróbuje ich tknąć.
 
Stalowy jest offline