Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-08-2018, 22:21   #68
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Gustaw nie wierzył własnym uszom jak Leonora się odezwała. Po prostu prawie mu ręce opadły i barki same chciały mu opaść, ale coś wewnątrz Barona podtrzymywało go na duchu.
- Kurwa! Koniec przedstawienia. Aż tacy tempi jesteście, że nie wiecie kiedy inteligentni ludzie rozmawiają i do tego dowódcy?- Tu zwrócił się do Berta.
- Kto tu jest dowódcą i dostał rozkazy? Wiecie o jakiś o których ja nie wiem?- Rzucił do Detlefa. - Ktoś jeszcze ma coś do powiedzenia?- Rozejrzał się po podkomendnych i zatrzymał wzrok na Leonorze.
- Szacowna służko bogini wojny i strategii. Proszę zostawić to mi. Pani ma swoje rozkazy ja swoje. Dajcie mi pracować. Ja Pani nie przeszkadzam w wykonywaniu zadania.- Odpowiedział i lekko skłonił się z szacunkiem do akolitki tak by wszyscy widzieli, że zachowuje powagę i musi być kimś ważnym.

- Hmmm. Her Baryła. Jakżem wspomniał wykonujemy polecenia dowództwa a ta kompania została sklecona w pewnym celu. Rzadko się widzi Krasnoludów, niziołka, kapłankę w takim oddziale. Z chęcią bym wyjawił co nas tu sprowadza, ale musimy zachować milczenie w tej kwestii dla dobra naszych misji. Idziemy na południe jak sami widzicie i są z nami khazadzi. Nie muszę tłumaczyć czemu. Ludzi dowództwo potrzebuje na północy i wysyłanie kilku grup byłoby marnotrawstwem ludzi więc zlepiono nas w jedną grupę, która ma do wykonania pokrywające się misje.- Próbował ostatkiem pewności siebie uratować sytuację. Modlił się w duchu by żaden z Ostatnich, oraz Galeb się już nie odezwał.
 
Hakon jest offline